Ekstraklasa: Remis po emocjonującym meczu w Białymstoku

Krzysztof Drobnik (Piłkarski Świat)

Ostatni sobotni mecz 13. kolejki PKO BP Ekstraklasy dostarczył nam dużo emocji. Oglądaliśmy osiem bramek, w tym dwie nieuznane, jedną czerwoną kartkę, rzuty karne oraz mnóstwo strzałów.

Sytuacja przed meczem:

W Jagiellonii narzekano na problemy kadrowe. Z powodu kontuzji nie mogą zagrać Dani Quintana, Ivan Runje, a Israel Puerto pauzuje za kartki. Ponadto Tomas Prikryl, Bojan Nastić i Michał Pazdan przez kilka dni nie trenowali. Czyli jakby nie patrzeć trener miał duży problem przed meczem, ponieważ rozsypała mu się duża część obrony. Jednak Michał Żyro były piłkarz Piasta, a obecnie zawodnik Jagiellonii powiedział, że nie ma się czego obawiać, gdyż grają u siebie, a Jaga jest bardziej ofensywna od Piasta. 29-latek dodał, że Jaga nie ma żadnego kryzysu i wytłumaczył iż w meczu z Radomiakiem był dziwny rzut karny i dlatego nie było zwycięstwa, a w Szczecinie wysoko przegrali, ponieważ nie wykorzystali swoich sytuacji, a Pogoń zagrała dobry mecz.

Zarówno Ireneusz Mamrot jak i Michał Żyro chwalili Piasta za powtarzalność, cierpliwość oraz za to, że podopieczni Fornalika nie wychodzą poza schemat. Jednak jak zauważył pomocnik Jagiellonii w Jadze są zawodnicy, którzy potrafią zrobić różnicę, a Piast takich nie ma. W zeszłym sezonie takim piłkarzem był Jakub Świerczok, którego dzisiaj nie ma w klubie.

Z kolei w obozie gości są panują dobre nastroje. W zeszłej kolejce podopieczni Waldemara Fornalika wysoko pokonali Legię Warszawa, a w tygodniu grając innym składem awansowali do kolejnej rundy w Pucharze Polski. Trener Gliwiczan nie może skorzystać z usług kontuzjowanego Jakuba Czerwińskiego, ale w jego miejsce wszedł Tomas Huk, który jak mówi sam szkoleniowiec, jest w bardzo dobrej dyspozycji. Fornalik liczył na potwierdzenie dobrej gry swojego zespołu, lecz wie, że czeka ich trudne zadanie, gdyż Jagiellonia jest nieobliczalna, a w Białymstoku nie ma łatwych meczy o czym przekonał się Lech Poznań. Zdaniem trenera Piasta receptą na wygranie jest koncentracja od pierwszej minuty.

mecz 13. kolejki

Od początku spotkania widać było determinację ze strony gospodarzy na objęcie prowadzenia. Już w 2.minucie Michał Żyro powinien się wpisać na listę strzelców, ale były piłkarz Piasta nie trafił z około czwartego metra. W 8. minucie ponownie blisko byli gospodarze, ale sytuacji sam na sam nie wykorzystał Imaz. Jak się takie sytuacje wygrywa pokazał młodzieżowiec gości, Arkadiusz Pyrka. W 41. minucie po wideoweryfikacji sędzia podyktował rzut karny dla gości, a gola strzelił wychowanek Jagi Damian Kądzior. W 50. minucie Tomasz Musiał ponownie podszedł do monitora i ponownie po analizie var wskazał na wapno, ale tym razem dla gospodarzy, a kontaktowego gola strzelił Fedor Cernych. W 63. mecz zaczął się od nowa, ponieważ Jagiellończycy wyrównali po strzale Jesusa Imaza.  Dwie minuty później przez moment gospodarze cieszyli się z prowadzenia, ale sędzia gola nie uznał, ponieważ dopatrzył się spalonego. W 83. minucie ponownie n a prowadzenie wyszli goście po pięknym trafieniu Michała Chrapka. W 89. minucie Błażej Augustyn obejrzał drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę i musiał opuścić boisko. Gospodarze mimo gry w osłabieniu potrafili trafić do siatki. W 92. minucie rezerwowego Bartosza Bidy gola nie uznano, gdyż ponownie był spalony. Jednak w szóstej minucie doliczonego czasu gry już nie było mowy o spalonym i Bartosz mógł się cieszyć ze swojego trafienia.

W następnej serii spotkań klub z Podlasia zagra we Wrocławiu ze Śląskiem, a podopieczni Fornalika podejmować będą Wartę Poznań.

30.10.2021, godz. 20:30

Jagiellonia Białystok – Piast Gliwice 3:3 (0:2)
Fedor Cernych 51′ (k), Jesús Imaz 63′, Bartosz Bida 90′ – Arkadiusz Pyrka 22′, Damian Kądzior 41′ (k), Michał Chrapek 83′

czerwona kartka: Błażej Augustyn 89′ (Jagiellonia)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x