Jan Urban
fot. https://twitter.com/Roosevelta81/
Udostępnij:

Dobre nastroje w szeregach Górnika Zabrze: Cierpliwość była kluczem do zwycięstwa!

Górnik Zabrze po lekkim falstarcie na początku sezonu odniósł drugie zwycięstwo z rzędu. O ile ze Stalą Mielec można mówić o wymęczonych trzech punktach, to w meczu z Jagiellonią gra wyglądała dużo lepiej. 

Jan Urban w pomeczowej konferencji przyznał, że jego podopieczni rozegrali mecz kompletny.

– Wydaje mi się, że rozegraliśmy dobre spotkanie, kompletne. Zarówno w pierwszej, jak i w drugiej połowie. W wielu fazach spotkania, to my mieliśmy kontrolę tego meczu.  Naprawdę dobrze to wyglądało. To jest to, co chcielibyśmy grać. Dzisiaj nam się to udało i niezmiernie cieszymy się z tego zwycięstwa. Wiedzieliśmy bowiem, że po pierwszych dwóch porażkach… Porażkach, które mogły się przydarzyć, natomiast nie w taki sposób. Zdawaliśmy sobie sprawę, że graliśmy słabo i z Pogonią i Lechem Poznań. Całe szczęście, że ta wiktoria ze Stalą Mielec nas troszeczkę podbudowała, a dzisiaj drużyna potwierdziła, że wraca na właściwe tory i potrafi grać.

W Białymstoku zabrakło Lukasa Podolskiego. Szkoleniowiec zabrzan wyjawił powód absencji napastnika.

– Bez Łukasza Podolskiego zagraliśmy dobre spotkanie, ale my na pewno chcielibyśmy, żeby był. Takie były plany, że przyjedzie z nami. Po ostatnim treningu, który miał, zaczął czuć delikatny ból w plecach. Po piłkarsku mówiąc tzw. agrafka, czyli, że nic wielkiego się nie dzieje. Na drugi dzień natomiast, widać po nim było, że coś się dzieje. Miał badanie rezonansem i będziemy wiedzieli nieco więcej, co z tym fantem zrobić. Czy jest to kontuzja na dłużej, czy nie. W każdym bądź razie dobre w tym wszystkim jest, to że nie gramy następnej kolejki. Łukasz będzie miał więcej czasu, na to, by dojść do zdrowia.

Trener nie szczędził także słów pochwały względem swojego rywala.

– Cierpliwość była naszym kluczem do zwycięstwa. Jagiellonia grała piątką z tyłu i naprawdę trzeba mieć dużo jakości, że by taką obroną rozmontować. Nam się to dzisiaj udało po fajnych bramkach Krzysia Kubicy. Wydaje mi się, że Jaga była trochę zaskoczona w sposób jaki graliśmy. Byli chyba przekonani, że potracimy tych piłek w środkowej strefie więcej, a Jagiellonia kocha grać szybkim atakiem, idą jak do pożaru. Czwórką, piątką zawodników szybko zdobywają przestrzeń. Mają doświadczoną drużynę, zawodników wyszkolonych technicznie i Jagiellonia będzie na pewno w czołówce ekstraklasy. Irek Mamrot wie, że ma dobry zespół i wyciągnie z niego bardzo dużo.

Byliśmy także świadkami debiutu Vamary Sanogo w barwach "Trójkolorowych". Francuski napastnik pojawił się na placu gry w końcówce spotkania.

– Vamara Sanogo jest przygotowany do gry. Miał bardzo króciutką przerwę przed przyjściem do nas. Grał już mecze Ligi Konferencji, z Batumi nawet zdobył gola. Jest przygotowany, nie trzeba go jakoś dodatkowo przygotowywać do kolejnego spotkania.

"Mieliśmy kontrolę nad tym meczem"

Dariusz Pawłowski wczoraj rozegrał pierwsze spotkanie w nowym sezonie Ekstraklasy. Zawodnik ma nadzieję, że jego kolegów stać na jeszcze lepsze granie.

– Bardzo ważne jest to, że mieliśmy kontrolę nad tym meczem. Nawet, gdy cofnęliśmy się nieco niżej, to graliśmy na tyle mądrze, że nie dopuszczaliśmy do wielu zagrożeń ze strony Jagiellonii. Wrażenia są jak najbardziej pozytywne. Cieszymy się i mamy nadzieję, że tę dyspozycję potwierdzimy w następnych meczach, a nawet że zagramy jeszcze lepiej.

– Jagiellonia bardzo dobrze zaczęła sezon, my gorzej. Na pewno taka wygrana to spory zastrzyk optymizmu, bo wielu stawiało właśnie na gospodarzy. My pokazaliśmy, że możemy im sprostać. 

Taktyka była kluczem do zwycięstwa 14-krotnych mistrzów Polski. Pomocnik doskonale o tym wie.

– Myślę, że chcemy grać tak jak w pierwszej połowie, gdy długo utrzymywaliśmy się przy piłce. Po przerwie musieliśmy zagrać już bardziej defensywnie. Trzeba było dostosować się do warunków. Jagiellonia starała się nas zepchnąć do obrony a my musieliśmy to dobrze rozegrać. Myślę że to się nam udało, tym bardziej, że po jednym z kontrataków zdobyliśmy trzecią bramkę. Na pewno pod kątem taktycznym był to taki mecz, jaki chcieliśmy zagrać.

– Nie będę oceniał samego siebie, ale myślę, że był to przyzwoity mecz. Jednocześnie liczę na to, że będę dawał więcej w ofensywie – zakończył.


Victoria Gierula
Data publikacji: 17 sierpnia 2021, 12:30
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.