Derby Londynu w finale Ligi Europy
Chelsea po serii rzutów karnych awansowała do finału Ligi Europy, w którym spotka się ze swoim lokalnym rywalem. Arsenal na wyjeździe pewnie pokonał Valencię, przez co podopieczni Unaia Emery'ego mogą bukować już bilety do Baku.
Chelsea musiała, Eintracht mógł. Mniej więcej takie nastroje panowały wśród sympatyków obu drużyn. Kibice Chelsea są rządni kolejnych tytułów, średnio udany sezon ligowy byłby w świetny sposób zrekompensowany przez triumf w Lidze Europy. Eintracht z kolei jest rewelacją tego sezonu zarówno Ligi Europy, jak i Bundesligi.
Londyńczycy znajdują się w o tyle lepszej sytuacji, gdyż osiągnęli już swój cel minimum - awans do Ligi Mistrzów. Niemiecki zespół ma większy problem - na dwie kolejki przed końcem sezonu zajmuje co prawda czwarte miejsce, które daje przepustkę do LM, lecz nie mogą przegrać do końca sezonu żadnego spotkania (przed podopiecznymi Adiego Hüttera mecze z Mainz i Bayernem). W innym przypadku Eintracht może być dogoniony przez co najmniej jedną z drużyn, która tworzy liczny peleton.
Od pierwszych minut działo się bardzo dużo. Po stronie Chelsea największe zagrożenie sprawiały próby Oliviera Giroud i Davida Luiza. W pierwszej sytuacji świetnie zachował się Kevin Trapp, natomiast po uderzeniu głową Brazylijczyka piłkę z linii bramkowej wybił Makoto Hasebe. Niemcy nie pozostawali jednak dłużni. Strzały na bramkę gospodarzy oddali Danny Da Costa i Luka Jović. W obu przypadkach bardzo dobrze interweniował Kepa Arrizabalaga.
Pierwsza bramka w tym spotkaniu padła w 28. minucie meczu. Po świetnej indywidualnej akcji Edena Hazarda, który ściągnął na siebie uwagę rywali i podał do Rubena Loftusa-Cheeka. Młody Anglik strzałem z ostrego kąta pokonał Trappa. Pięć minut przed przerwą ten sam zawodnik próbował ponownie zaskoczyć bramkarza Eintrachtu, lecz tym razem Trapp zdołał odbić piłkę na rzut rożny.
https://twitter.com/EdenZone_FR/status/1126575151787724800
Jeśli ktoś myślał, że "The Blues" w pełni kontrolują ten mecz, był w błędzie. Już trzy minuty po wznowieniu gry Mijat Gaćinović świetnym podaniem obsłużył Lukę Jovicia. 21-letni Serb w sytuacji sam na sam nie miał większych problemów z pokonaniem Kepy.
https://twitter.com/viaVideoGoals18/status/1126582502246756358
W drugiej połowie spotkania piłkarze obu drużyn nieco opadli z sił, przez co sytuacji bramkowych było mniej niż w pierwszych 45 minutach. Po stronie gospodarzy groźnie było po próbach Giroud i Williana. Kepa został zmuszony do wysiłku jeszcze raz w 59. minucie, kiedy z woleja uderzał Gaćinović. Groźnie było także w 77. minucie, kiedy nieco zaspał Trapp. Niemiecki bramkarz "wypluł" piłkę po niezbyt groźnym strzale Davide'a Zappacosty, lecz do odbitej piłki nie zdążył dojść Hazard. Te wszystkie próby okazały się ostatecznie nieskutecznie, przez co piłkarzy czekało dodatkowe 30 minut dogrywki.
W setnej minucie meczu David Luiz uratował skórę swojej drużynie. Po dośrodkowanie z lewej strony boiska na bramkę Chelsea uderzał Sébastien Haller. Francuz uderzył jednak nieczysto w piłkę, czym wydatnie pomógł Davidowi Luizowi w interwencji. Pięć minut później ponownie na bramkę Chelsea uderzał Haller, i po raz kolejny piłka została wybita z linii bramkowej. Tym razem bohaterem okazał się Zappacosta.
Chelsea nie pozostawała dłużna rywalom. W 111. minucie meczu strzał Emersona w świetnym stylu obronił Trapp. Cztery minuty później futbolówkę do bramki skierował César Azpilicueta. Bramka nie została jednak uznana z powodu faulu Hiszpana na bramkarzu Eintrachtu.
W serii rzutów karnych obserwowaliśmy lawinę emocji i istną huśtawkę nastrojów. Na początku krok od nieba byli piłkarze Eintrachtu. W drugiej serii rzutów karnych Kevin Trapp obronił jedenastką wykonywaną przez Azpilicuetę. Wszystko później się jednak odwróciło. Kepa obronił jedenastki Martina Hintereggera i Gonçalo Paciêncii. Bramkę na wagę awansu do wielkiego finału w piątej serii strzelił Eden Hazard.
Oznacza to, że będziemy świadkami angielskiego finału nie tylko w Lidze Mistrzów, ale także i w Lidze Europy. Stało się tak dzięki zwycięstwie na wyjeździe Arsenalu 4:2 z Valencią. Hat-trickiem popisał się Pierre-Emerick Aubameyang, a jedno trafienie zanotował Alexandre Lacazette. Dla "Nietoperzy" dwie bramki strzelił inny francuski napastnik - Kévin Gameiro.
Finał zostanie rozegrany 29 maja o godzinie 21:00 w azerskim Baku.
9 maja 2019, rewanżowy mecz 1/2 finału Ligi Europy, Londyn (Stamford Bridge)
Chelsea FC - Eintracht Frankfurt 1:1 (1:0, 1:1, 1:1) Chelsea wygrywa 4:3 w serii rzutów karnych
Ruben Loftus-Cheek 28 - Luka Jović 48
Chelsea: Kepa Arrizabalaga - César Azpilicueta, David Luiz, Andreas Christensen (Davide Zappacosta 74'), Emerson Palmieri - Willian (Pedro 62'), Mateo Kovačić, Jorginho, Ruben Loftus-Cheek (Ross Barkley 86'), Eden Hazard - Olivier Giroud (Gonzalo Higuaín 96').
Eintracht: Kevin Trapp - Danny da Costa, David Abraham, Martin Hinteregger, Simon Falette, Filip Kostić - Sebastian Rode (Jonathan de Guzmán 70'), Makoto Hasebe, Mijat Gaćinović (Gonçalo Paciência 118') - Ante Rebić (Sébastien Haller 90'), Luka Jović.
Żółte kartki: Kovačić, Azpilicueta, Zappacosta - Falette, Rode, Abraham, de Guzmán.
Sędzia: Ovidiu Alin Hațegan (Rumunia).
Wynik pierwszego spotkania: 1:1
-
EredivisieKibice NAC Bredy oddali hołd polskim żołnierzom. Piękna oprawa na meczu
Victoria Gierula / 27 października 2024, 8:00
-
Liga EuropyLiga Konferencji: Dublet Pululu, kolejne zwycięstwo Jagiellonii (WIDEO)
Kamil Gieroba / 24 października 2024, 20:44
-
Liga EuropyTransmisje 3. kolejki Ligi Europy 2024/25. Gdzie oglądać?
Damian Nowacki / 24 października 2024, 7:02
-
Ligi zagraniczne"Prawdziwą przyczyną zwolnienia..." – Dlatego Michniewicz stracił pracę w Maroko
Kamil Gieroba / 16 października 2024, 13:28
-
Ligi zagraniczneOficjalnie: Michniewicz zwolniony z FAR Rabat. Pracował tylko trzy miesiące
Michał Szewczyk / 15 października 2024, 18:03
-
AktualnościLKE: Legia pokonała Betis! Wymarzony start w pucharach (WIDEO)
Michał Szewczyk / 3 października 2024, 20:47