Dawid Szulczek przekazał dobre wieści. Kluczowy zawodnik Warty wraca

Dawid Szulczek

Zdjęcie: Warta Poznań

– Adam Zrelak trenował już w tym tygodniu na 100 procent, więc będzie w kadrze na mecz z Górnikiem, ale na razie może być jeszcze ciężko, zagrał większym wymiarze czasowym – zdradził na przedmeczowej konferencji prasowej szkoleniowiec Warty Poznań, Dawid Szulczek.

Sytuacja kadrowa Warty Poznań w dalszym ciągu nie napawa optymizmem. “Zieloni” dysponują bardzo okrojoną kadrą na początku sezonu, co chociaby było wydać na tle Pogoni Szczecin (0:2). Podczas starciaz “Dumą Pomorza” na ławce rezerwowych usiedli w piątek bramkarz Jędrzej Grobelny, pomocnik Niilo Maenpaa oraz siedmiu młodzieżowców.

Małym światełkiem w tunelu do stabilizacji kadry ma być powród lidera “Zielonych”, Adama Zrelaka. Poza tym, w środę szeregi klubu z Poznania wzmocnił Filip Borowski. A jak wygląda sytuacja z Stavropouosem? – Normalnie trenuje Dimitris Stavropouos i przed meczem podejmiemy decyzję, czy nie jest za wcześnie, by zabierać go na ławkę – powiedział Dawid Szulczek.

Trener Szulczek liczy jeszcze na dodatkowe wzmocnienia kadry drużyny, ale podreśla, że już teraz jego zespół ma więcej jakości niż w poprzednich rozgrywkach. – Adam Zrelak i Dario Vizinger to dla nas lepsza broń niż ta, którą dysponowaliśmy na pozycji napastnika w poprzednim sezonie. Mamy trochę węższy skład, przez co mamy nieco mniejsze możliwości jeśli chodzi zmiany i to, w jakim zestawieniu kończymy mecz. A zmiany są przecież kluczowe dla wyników większości spotkań, gdyż mecze rozstrzygają się zazwyczaj po 60. minucie. Cały czas tworzymy linię obrony. Cieszy mnie transfer Kuby Bartkowskiego. Już w meczu z Pogonią wyglądał korzystnie i myślę, że będzie tak nadal, bo to jest bardzo dobry zawodnik. Myślę, że na pewno będzie w tym okienku transfer stopera. W efekcie może będzie nieco węższa niż w minionym sezonie, ale pierwsza jedenastka i te pięć zmian powinno być na delikatnie wyższym poziomie – zaznaczył.

Warta Poznań w sobotę, 29 lipca zmierzy się z Górnikiem Zabrze przed własną publicznością. Obie ekipy rozpoczęły sezon od domowej porażki i po pierwszej kolejsce PKO BP Ekstraklasy mają na swoim koncie 0 punktów. Czy porażka sobotniego rywala w inauguracyjnym spotkaniu z Radomiakiem Radom zaskoczyła Dawida Szulczka? – Nie zaskoczyła mnie porażka Górnika w pierwszej kolejce, ale nie dlatego, że coś jest nie tak z tą drużyną. To Radomiak zrobił bardzo dobre transfery, wzmocnił się m.in. Jankiem Grzesikiem od nas czy Rafałem Wolskim, który jest jednym z topowych pomocników w Ekstraklasie. Gdyby Górnik przegrał z inną drużyną, to może byłbym zdziwiony, ale po porażce z Radomiakiem nie jestem – podkreślił.

Szkoleniowiec “Zielonych” uważa, że Górnik wkrótce wróci do swojego rytmu meczowego z poprzedniego sezonu, ale uważa, że może to nastąpić dopiero po potyczne przeciwko jego drużynie. – Przede wszystkim ten mecz Górnikowi nie wyszedł. Czasami takie mecze się zdarzają i ciężko wyciągać jakieś wnioski, bo sezon dopiero się rozpoczyna. Pamiętam, jak dobrze naoliwioną maszyną Górnik był w kwietniu czy w maju i wiem, że trener Jan Urban dobrze to wszystko układa. Jego zespół będzie w tym sezonie groźny. Jestem jednak zdania, że może to nastąpić dopiero po meczu z Wartą, a my dobrze postawimy się rywalom na boisku i zdobędziemy 3 pkt – dodał.

Mecz Warty Poznań z Górnikiem Zabrze odbędzie się w sobotę, 29 lipca o godzinie 15:00.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x