Damian Zbozień: Celem jest utrzymanie w Lotto Ekstraklasie

Mikołaj Barbanell (Piłkarski Świat)

Arka zremisowała wczoraj w Gdyni z Lechem Poznań 0-0. Z wyniku bardziej zadowoleni byli chyba gospodarze, ale nikt nie ukrywał, że po udanej pierwszej połowie meczu liczyli na trzy punkty. Mimo niezłej pozycji w tabeli, w Gdyni wciąż nie mówi się o wyższych celach. Damian Zbozień zdradził, że najważniejszym założeniem na ten sezon jest utrzymanie się w Lidze.

Chcemy uniknąć tego, co było w zeszłym sezonie. – stwierdził obrońca Arki. – Pamiętamy jak było, i dlatego każdy punkt jest na wagę złota. Runda rewanżowa była fatalna, i ile to było dla nas stresu, to nawet sobie nie wyobrażacie. Wiadomo, że najprostsza droga poprzez ósemkę, więc staramy się teraz o nią bić, ale z meczu na mecz. Nie wybiegamy gdzieś, że w trzy mecze musimy zdobyć tyle i tyle punktów. Trener nas nastawia, jakby każdy mecz był ostatni. Tak chcemy się prezentować, i myślę, że tą drogą małych kroków będziemy w stanie realizować założenia. Okres przygotowawczy mieliśmy bardzo ciężki, i to musi przynieść efekty.

Damian Zbozień odniósł się także do samego spotkania z Lechem. Podkreślił, że ze względu na warunki był to ciężki mecz, i zdbyty punkt jest cenny, ale można było wywalczyć zwycięstwo. – Wiedzieliśmy, że warunki dzisiaj będą niesprzyjające, boisko nie było za dobre, bo po meczu z Chrobrym nic nie było zrobione. Remis z Lechem na pewno musimy szanować, wiadomo o jakie cele oni grają, ale postawiliśmy się im. Były fajne kontry, dzięki którym mogliśmy pokusić się o coś więcej, ale bierzemy ten punkt i pracujemy dalej. Chcieliśmy dzisiaj wygrać, wiadomo, że Lech to dobra drużyna i zepchnęli nas do defensywy, ale zagraliśmy mądrze – zakończył Zbozień.

W podobnym tonie do zawodnika wypowiadał się także trener Arki, Leszek Ojrzyński. – Ciężkie dni przeżywaliśmy przed tym meczem, bo na dziewięć dni tylko raz byliśmy na naturalnej murawie. Tym bardziej jestem dumny z chłopaków, bo mieliśmy tak naprawdę więcej sytuacji od Lecha. Z taką drużyną jak Lech, który ma najlepszą defensywę w lidze, trzeba jednak ten punkt przyjąć. Brakowało strzałów, można było gdzieś tam lepiej się zachować, ale my nie jesteśmy Lechem, gdzie jest trzech wysokich napastników, tylko jesteśmy Arką Gdynia. Pracujemy z chłopakami których mamy i niestety nie zawsze będzie tak różowo, że napastnicy strzelać będą dużo bramek.

Z punktu nie był zbyt zadowolony też Nenad Bjelica, trener Lechitów – Na tak ciężkim boisku nie było łatwo grać. Mieliśmy bardzo dobrą drugą połowę, stworzyliśmy dużo sytuacji, by strzelić bramkę. Zagraliśmy niezły mecz, ale oczywiście chcieliśmy wygrać. Nie udało się, ale walczymy dalej, bo wiemy jaki jest nasz cel.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x