Czesław Michniewicz spotkał się z Sebastianem Szymańskim

Czesław Michniewicz

Zdjęcie: Twitter.com/LegiaWarszawa

Czesław Michniewicz nie zwalnia tempa i po kilku dniach odpoczynku znowu wyruszył w tournee po Europie. Tym razem odwiedził w Turcji Sebastiana Szymańskiego. Jego Dynamo Moskwa właśnie tam przygotowuje się do drugiej części sezonu.

Oprócz wizyty u byłego piłkarza Legii Warszawa, nasz selekcjoner udzielił wywiadu rosyjskiemu “Match TV”. Tam popisał się wiedzą o reprezentacji Rosji.

– Dwukrotnie graliśmy z młodzieżową drużyną Rosji. Tam grał Jewgieniew, dziś widzę go na treningu Dynama. Znam wszystkich chłopaków z tej młodzieżowej rosyjskiej drużyny – Diwiejewa, Safonowa, Obliakowa, Rasskazowa. Ostatnio graliśmy też przeciwko Spartakowi w Lidze Europy. Czy rosyjscy trenerzy też znają naszych piłkarzy? – tym samym Michniewicz wbił lekką szpilkę trenerom z Rosji.

Nowy trener “Biało-Czerwonych” wyznał także, czego spodziewa się po meczu ze “Sborną”.

– To będzie ciężkie spotkanie dla nas i dla rosyjskiej drużyny. Tylko jeden mecz, jeden błąd może prowadzić do dużych problemów. Musimy dobrze się przygotować. Ważne jaka będzie pogoda, być może 24 marca w Moskwie nadal będzie padać śnieg. Rosjanie mają tę przewagę, że zorganizują zgrupowanie, a my tego nie będziemy mogli zrobić. Będziemy mieli tylko kilka dni i nie będziemy trenować na stadionie Dynama, zamiast tego będziemy ćwiczyć w Polsce. Nie chcę, żeby przeciwnik nas zobaczył. Wasza drużyna będzie miała przewagę przed meczem. Nasi gracze mogą być trochę zmęczeni, ale teraz wszyscy grają. Od drugiego tygodnia pracy odwiedzam piłkarzy reprezentacji Polski. W europejskich ligach gra wielu polskich zawodników, a ja muszę podróżować po wszystkich krajach samochodem, pociągiem, samolotem. Z kolei Karpin chciał zobaczyć wszystkich swoich i pojechał tylko na obozy do Hiszpanii, Turcji i Zjednoczonych Emiratów Arabskich.

Na koniec wywiadu z “Match TV” Michniewicz zastanawiał się dlaczego jego poprzednik, Paulo Sousa, nie powoływał do kadry Sebastiana Szymańskiego. Według szkoleniowca pomocnik powinien grać z “orzełkiem” na piersi.

– Trudno mi powiedzieć dlaczego. Każdy trener ma swoją wizję. Kiedy przez trzy lata pracowałem w młodzieżówce, był moim głównym zawodnikiem, zawsze grał. Był trzy lata młodszy od reszty chłopaków, a to bardzo ważne. Ma wielkie szanse na grę u mnie w pierwszym składzie, podobnie jak wielu innych. Przypomnę, że Sebastian zagra na swoim stadionie w Moskwie. W Rosji stał się lepszym piłkarzem, robi postępy. Rozmawiałem z trenerem i kierownictwem Dynama, wszyscy są zadowoleni z zawodnika. Często koresponduję z Sebastianem, życzę mu powodzenia. Myślę, że kiedyś zagra na wysokim poziomie – w Anglii, we Włoszech.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x