Czesław Michniewicz: Krytyka towarzyszy każdemu selekcjonerowi, zapewniliśmy sobie emocje do samego końca

Michniewicz

zdjęcie: Łączy Nas Piłka

Z pewnością spotkanie z Francją będzie zupełnie innym meczem, niż potyczki grupowe. Będzie mu towarzyszyło nieco inne napięcie – mówił Czesław Michniewicz podczas sobotniej konferencji prasowej.

– My osiągnęliśmy już nasz podstawowy cel, którym było wyjście z grupy. Niektóre drużyny cieszyły się z awansu po dwóch meczach, my zapewniliśmy sobie emocje do samego końca. Musimy już jednak odciąć się od tego, co w grupie, bo to już przeszłość – dodaje selekcjoner.

Styl, za który biało-czerwoni są krytykowani pomógł w wywalczeniu awansu do 1/8 finału mundialu. Jeżeli myśli się o zrobieniu niespodzianki z Francuzami, to potrzebna większa odwaga. – Problemem w naszych poczynaniach ofensywnych było dotąd to, że w łatwych sytuacjach decydowaliśmy się na trudne podania. Dość często traciliśmy piłkę przez własną niedokładność. Dlatego właśnie dogrania nie docierały do Roberta Lewandowskiego. Napastnika trzeba odpowiednio wprowadzić w pole karne, by mógł się pokazać. Przeciwko Arabii Saudyjskiej zagraliśmy całkiem udanie. Argentyna już nam na tak wiele nie pozwoliła. Nie wykorzystywaliśmy przechwytów w środku boiska, nie wyprowadzaliśmy z tego kontrataków – zauważa Michniewicz. 

Teraz chcemy już zagrać inaczej. Cieszę się, że zmierzymy się z mistrzem świata w spotkaniu o stawkę. Dla obu ekip będzie to „być albo nie być”. Ranga spotkania jest bardzo wysoka, ale na pewno się go nie boimy. Swój podstawowy cel osiągnęliśmy, wszystko, co dalej, będzie ponadto. Jesteśmy dumni z tego, w jakim miejscu się znaleźliśmy – podkreślił.

–  Broniliśmy się dobrze jako zespół i w nagrodę zagramy z Francją. Krytyka towarzyszy każdemu selekcjonerowi. Ja już nauczyłem się nie przywiązywać wielkiej wagi do pewnych kwestii. Dla mnie to coś normalnego, przyzwyczaiłem się do tego ja i cała moja rodzina. Obejmując to stanowisko wiedziałem, na co się piszę. Wierzymy, że w niedzielę możemy rozegrać dobry mecz. Mamy swoje atuty, niektórych jeszcze nie pokazaliśmy, więc liczę, że to nastąpi w potyczce z Francją – zakończył 52-latek.

źródło: laczynaspilka.pl / 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x