Cicinho przyznaje: Na niektóre treningi przychodziłem pijany
Cicinho to niegdyś znakomity, prawy defensor.
Grał między innymi w barwach Realu Madryt czy Romy. Jednocześnie jednak miał poważne problemy z uzależnieniem się od alkoholu od lat nastoletnich. W programie “Ressaca” opowiedział o tym, jak to wyglądało zza kulis.
– Piłem kawę, żeby pozbyć się zapachu z mojego oddechu i kąpałem się w perfumach, żeby nikt nie poczuł ode mnie alkoholu.Nie potrzebowałem pieniędzy, żeby móc się napić. W restauracjach. barach, knajpach ludzie chętnie dawali mi wszystko za darmo – wspominał.
Z czasem problemy zaczęły rosnąć.
– Zacząłem pić po treningach. Gdy byłem kontuzjowany i przechodziłem rehabilitację, wracałem do domu około 14:00–14:30 i piłem. Przestawałem dopiero o 4. nad ranem. Ludzie w klubie widzieli, kiedy jestem pijany i popadłem w niełaskę – przyznał.
Jeszcze bardziej uderzające może być, że z alkoholem miał styczność już jako niepełnoletni.
– Po raz pierwszy alkoholu spróbowałem w wieku 13 lat. Od tamtej pory już nie przestawałem. Mieszkałem na wsi. W weekendy spotykałem się ze znajomymi i szliśmy balować. Prosiłem dorosłych, by kupowali mi alkohol, po czym piłem ukradkiem. Robiłem to tak, by rodzice i policja się nie dowiedzieli. Żałuję stylu życia, jaki wiodłem. Alkohol otacza cię ludźmi, którzy lubią taki styl życia. Ludzie, którzy cię kochają, wypadają wówczas poza twój krąg – zaznaczył.