Cenne punkty MU
Manchester United po zaciekłym boju pokonał Crystal Palace 2:1. Dzięki wygranej na Selhurst Park podopieczni Louisa Van Gaala są o krok od zapewnienia sobie miejsca dającego kwalifikacje do kolejnej edycji Champions League.
Wiele ostatnio się dzieje na Old Trafford. Po 3 porażkach z rzędu zespołu przyszła dobra informacja ze świata transferów. Czerwone Diabły właśnie ogłosiły pierwsze wzmocnienie na przyszły sezon sprowadzając do siebie Memphisa Depaya z PSV za ok 30 mln euro. Kto wie czy to nie podziałało mobilizująco na skrzydłowych United, którzy od przyszłego sezonu będą mieli nowego konkurenta w walce o miejsce w składzie.
Crystal słabo rozpoczęli spotkanie z Man Utd, broniąc się od samego początku a pierwszą bramkę mogli stracić już w 8. minucie. Daley Blind oddał mocny strzał w prawy róg, ale Julian Speroni końcami palców odbił piłkę na rzut rożny.
W 19. minucie Manchester United otrzymał rzut karny, ponieważ Scott Dann zagrał piłkę ręką w polu karnym . Mimo obecności kapitana zespołu, Wayne'a Rooney'a jedenastkę wykonywał Juan Mata. Hiszpan jednak się nie pomylił i pewnie umieścił piłkę w lewym rogu Crystal.
Po zdobyciu bramki United przejęli całkowitą kontrolę nad pierwszą połową wymieniając między sobą futbolówkę i tworząc sobie kolejne okazje do zdobycia gola.
Na drugą połowę bardziej zmotywowani wyszli zawodnicy Alana Pardew, którzy szybko zabrali się za odrabianie strat. W 57. minucie do bramki Davida de Gei trafił z rzutu wolnego Jason Puncheon. Jego strzał odbił się od głowy Daleya Blinda i kompletnie zmylił interweniującego bramkarza przyjezdnych. Po tej bramce lepiej wyglądali gospodarze, którzy poczynali sobie na boisku coraz śmielej.
W 70. minucie powinno być 2-1 dla Crystal Palace, jednak Glenn Murray w sytuacji sam na sam z hiszpańskim golkiperem gości uderzył wprost w bramkarza United.
Niewykorzystane sytuacje mają to do siebie, że lubią się mścić. Na 13 minut przed końcem spotkania Ashley Young wspaniale dośrodkował w pole karne Crystal Palace. Piłka minęła wszystkich obrońców i bramkarza Crystal, ale nie Marouane'a Fellainiego, który głową pakuje piłkę do siatki gospodarzy.
Manchester United niemrawo rozpoczął drugą odsłonę gry tracąc szybko gola, ale po pudle Murraya zabrali się do pracy czego efektem było zdobycie drugiej bramki. Goście nie przestali atakować, gdyż mieli doskonałą szansę na zamknięcie meczu minutę przed końcem regulaminowego czasu gry, kiedy to strzał Andera Herrery w wspaniałym stylu obronił Speroni.
Do końca spotkania Manchester utrzymał jednobramkową przewagę i zgarnął pełną pule na trudnym terenie jakim jest Selhurs Park. Teraz podopieczni Van Gaala mają 7 punktów przewagi nad liverpoolem, który jutro rozegra na swój mecz na Stamford Bridge z nowym mistrzem Anglii. Jeśli The Reds jutro nie wygrają z Chelsea, awans do kwalifikacji do kolejnej edycji Ligi Mistrzów zapewni sobie Manchester United.
-
PolecanePremier League: Koszmar Manchesteru City trwa. Kolejna porażka
Karolina Kurek / 21 grudnia 2024, 15:31
-
Ligue 1Manchester United chce wzmocnić lewą obronę. Szykuje hitowy transfer
Kamil Gieroba / 18 grudnia 2024, 14:29
-
Ligi zagraniczneOficjalnie: RB Salzburg z nowym trenerem. Powrót w nowej roli
Kamil Gieroba / 18 grudnia 2024, 12:33
-
AktualnościKolejna młodość Fabiańskiego. Angielskie media zachwycone
Michał Szewczyk / 17 grudnia 2024, 18:04
-
PolecanePremier League: Derby dla Manchesteru United. Odwrócili losy meczu w końcówce!
Karolina Kurek / 15 grudnia 2024, 19:32
-
PolecanePremier League: Rezerwowy daje trzy punkty Nottingham Forest. Co za błąd Casha
Karolina Kurek / 14 grudnia 2024, 20:34