Były szkoleniowiec Lecha Poznań z bajecznym kontraktem?

Nenad Bjelica

Mikołaj Barbanell (Piłkarski Świat)

Nenad Bjelica nie ma ostatnio szczęścia do pożegnań ze swoimi klubami. W Polsce bez większego żalu rozstał się z nim Lech Poznań. Ostatnio po świetnym sezonie w Dinamie Zagrzeb i awansie do Ligi Mistrzów był zmuszony odejść z klubu. Pogłoski wskazują jednak na to, że na Chorwata może czekać kontrakt życia.

Pobyt w ojczyźnie był dla Nenada Bjelicy niezwykle udany. Oprócz zgarniania pucharów z krajowego podwórka wraz z Dinamem osiągnął najlepszy od lat wynik w europejskich pucharach, a w tym sezonie awansował do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Tam po bojach z Manchesterem City, Szachtarem Donieck i Atalantą był blisko awansu do fazy pucharowej.

Koniec słodkich chwil

Niestety piękne chwile Bjelicy w Zagrzebiu przerwała epidemia koronawirusa. W związku z zawieszeniem rozgrywek zarząd domagał się, aby zawodnicy i sztab zrezygnowali z części pensji. Nie wszystko poszło gładko i wobec nieudanych negocjacji Dinamo zwolniło cały sztab szkoleniowy, z wyjątkiem głównego trenera. Bjelica wytrzymał trzy tygodnie i również, za porozumieniem stron, rozwiązał swoją umowę. Sytuację skomentował na łamach polskiej prasy gracz Dinama, Damian Kądzior:

Znając tego szkoleniowca, wiedziałem, że zachowa się solidarnie i też odejdzie. To jego zaufani ludzie, nie było możliwości, by został bez nich

Powodem takiej decyzji zarządu mógł być podpisany w maju kontrakt. Szkoleniowiec według nieoficjalnych informacji zarabiał więcej, niż selekcjoner reprezentacji Chorwacji. Zwolnienie sztabu miało więc zmusić trenera do odejścia, co miało pomóc w zaoszczędzeniu pieniędzy.

Kierunek turecki

Wiele wskazuje jednak na to, że były szkoleniowiec Lecha Poznań długo nie będzie musiał szukać pracy. Według informacji podanej na Twitterze Łukasza Gikiewicza, władze Fenerbahce mają w planach zatrudnić Bjelicę i zaproponować mu ogromne pieniądze. Chorwat miałby zarabiać w okolicach 1,5 miliona euro za sezon. Czeka go tam jednak zadanie, któremu będzie musiał podołać.

Władze Fenerbahce będą oczekiwały od Bjelicy odmłodzenia składu i dogłębnej penetracji chorwackiego rynku. Kontakty szkoleniowca mają pomóc w sprowadzaniu talentów z ojczyzny byłego trenera Lecha. Taki krok może wyjść na dobre Turkom. Fenerbahce może stać się dzięki temu bazą wypadową dla młodych zawodników. Doświadczenie Bjelicy w europejskich pucharach również może się okazać jednym z kluczowych czynników, wpływających na rozwój klubu.

Bjelica ma rękę do pracy z młodymi zawodnikami. To pod jego wodzą Dani Olmo rozwinął się na tyle, że był bliski trafienia do Barcelony. Hiszpan przeszedł jednak do RB Lipsk i dokonał bardzo rozsądnego ruchu. W Dinamie procent zwycięstw kręcił się w okolicach 75 procent. Ciekawe, czy w Fenerbahce Bjelica będzie w stanie zbudować kolejny udany projekt.



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x