Były piłkarz Celtiku: Boruc mógł przyjechać dzień po piciu i popisywać się świetnymi interwencjami
Paul Caddis był jednym z kolegów klubowych Artura Boruca, gdy grali dla Celtic F.C.
To właśnie w Szkocji Boruc spędził najlepsze lata w karierze. Zachwycał zarówno interwencjami w tamtejszej lidze, jak i w europejskich pucharach, gdy przychodziło do meczów z mocniejszymi rywalami.
Uwagę zwracał także pozasportowym zachowaniem. Zyskał sympatię fanów Celtiku, regularnie prowokując kibiców największych rywali – Rangersów. Ale nie zabrakło także incydentów związanych z alkoholem.
Wspomina o tym Caddis w jednym z najnowszych wywiadów.
– Przyjeżdżał na trening np. o 10:25. Gdy wysiadał z czarnej taksówki, to śmierdział alkoholem. Ale był niewiarygodnym bramkarzem. Mógł przyjechać dzień po piciu i popisywać się świetnymi interwencjami. To inny charakter. Gordon Strachan wiedział, że Boruc pije. Nienawidził tego, ale wiedział także, że to fenomenalny bramkarz – stwierdził Caddis.
Dla przypomnienia – sam Boruc został kiedyś zapytany przez dziennikarza o to, co by zmienił w czasie swojej piłkarskiej kariery. Odpowiedź była jedna: że mniej by pił. – Z jednej strony alkohol czasami pomagał, bo na przykład na rauszu starałem się dwa razy bardziej i rzeczywiście dzięki temu lepiej szło mi na boisku.
Boruc zapisał się przede wszystkim rezultatami w historii Celtiku. W końcu podczas jego pobytu sięgnęli po trzy tytuły mistrza Szkocji.
Źródło: Daily Star