bundesliga
fot. twitter.com
Udostępnij:

Bundesliga: Kolejne lanie w Bremie. Polacy z porażkami

W pozostałych wtorkowych spotkaniach 16. kolejki niemieckiej Bundesligi Mainz rozgromiło na wyjeździe 5:0 Werder Brema. Porażki odnieśli zespoły, w których grają polscy zawodnicy. Fortuna Düsseldorf Dawida Kownackiego i Adama Bodzka przegrała 0:3 w Augsburgu, natomiast Union Berlin Rafała Gikiewicza uległ u siebie 0:2 Hoffenheim.

Po ostatnim laniu w Monachium zawodnicy Werderu wciąż nie doszli do siebie. Nie wiem jak inaczej można wytłumaczyć to, co wydarzyło się w starciu z Mainz, który również wysoko przegrał w weekend (0:4 z Borussią Dortmund). Przyjezdni z Moguncji już do przerwy prowadzili 4:0, wykorzystując indolencję zawodników Werderu. Klasycznym hat trickiem popisał się Robin Quaison. Obraz nędzy i rozpaczy dopełniła kuriozalna samobójcza bramka czeskiego bramkarza bremeńczyków - Jiříego Pavlenki. W 15. minucie po dośrodkowaniu z prawego skrzydła Miloš Veljković próbował wybić piłkę. Zrobił to jednak na tyle nieudolnie, że piłka trafiła w słupek bramki Werderu, a następnie odbiła się od interweniującego Pavlenki i wpadła do siatki. W drugiej połowie bremeńczyków dobił Jean-Philippe Mateta, strzelając piątego gola dla Mainz. Tym samym Werder w ostatnich dwóch spotkaniach ligowych stracił aż jedenaście bramek, natomiast w ostatnich siedmiu spotkaniach Bundesligi zdobyli ledwie cztery punkty. Ciężko się spodziewać innego rozwiązania niż zwolnienia szkoleniowca Werderu Floriana Kohfeldta.

Pierwszego gola dla Hoffenheim w starciu z Unionem Berlin w 56. minucie strzelił Ihlas Bebou. Po dobrym strzale reprezentanta Togo futbolówka odbiła się od nogi jednego z defensorów Unionu i poszybowała nad interweniującym Rafałem Gikiewicz, który w barwach beniaminka zagrał cały mecz. O ile kibice gospodarzy mogli mieć jeszcze nadzieję na chociażby remis w starciu z popularnymi "Wieśniakami", to złudzeń w doliczonym czasie gry pozbawił ich Christoph Baumgartner.

Mecz w Augsburgu miał jednego bohatera - był nim lewoskrzydłowy gospodarzy Philipp Max. 26-letni Niemiec w pierwszej połowie dobił piłkę po strzale Floriana Niederlechnera, a po przerwie dośrodkował na głowę Tina Jedvaja, podwyższając rezultat. Ostatnia bramka też należała do niego, ale tak naprawdę całe show skradł mu golkiper Fortuny. Po strzale Maxa z rzutu wolnego piłka płakała przy locie, mimo to Zack Steffen popełnił kompromitującą pomyłkę nie łapiąc tej piłki, a przepuszczając do bwłasnej bramki. Cały mecz w barwach Fortuny zagrał Dawid Kownacki, który miał swoją okazję w 56. minucie spotkania. Z prawej strony boiska dośrodkowywał Eric Thommy, a Polak naciskany przez rywala uderzył niecelnie głową. Poza kadrą meczową znalazł się natomiast Adam Bodzek, który musiał pauzować po dostaniu piątej żółtej kartki w ostatnim meczu ligowym.

Werder Brema - 1. FSV Mainz 0:5 (0:4)

Robin Quaison 10, 19, 38, Jiří Pavlenka 15 (bramka samobójcza), Jean-Philippe Mateta 82

1.FC Union Berlin - TSG 1899 Hoffenheim 0:2 (0:0)

Ihlas Bebou 56, Christoph Baumgartner 90

FC Augsburg - Fortuna Düsseldorf 3:0 (1:0)

Philipp Max 32, 72, Tin Jedvaj 61


Avatar
Data publikacji: 17 grudnia 2019, 22:25
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.