Bundesliga: Bayern miażdży beniaminka. Zaledwie jeden gol w pozostałych popołudniowych meczach

W meczu 5. kolejki niemieckiej Bundesligi Bayern Monachium rozbił VfL Bochum aż 7:0. Jednego gola dla gospodarzy strzelił Robert Lewandowski.

Pierwszy kwadrans tego spotkania nie obfitował w wiele emocji. Oba zespoły grały ospale, powoli wchodząc na obroty. Nieoczekiwanie dwa pierwsze groźne strzały oddało Bochum. Najpierw w 12. minucie ładnie zza pola karnego uderzył Holtmann, ale Neuer był tam, gdzie trzeba. Chwilę później szczęścia spróbował Rexhbecaj, jednak jego strzał był zbyt mocny.

Od tej chwili do głosu doszedł Bayern. W 17. minucie z rzutu wolnego kropnął Leroy Sane i otworzył wynik meczu. Zaraz potem do sytuacji doszedł Robert Lewandowski, ale uderzył wprost w bramkarza.

W 27. minucie prowadzenie gospodarzy podwyższył Joshua Kimmich. Piłka po jego strzale odbiła się jeszcze od obrońcy i wpadła do siatki. Pięć minut później było już 3:0. Kapitalne podanie od Thomasa Müllera na skrzydle otrzymał Gnabry i precyzyjnie wykończył akcję.

Intensywne piętnaście minut Bayernu – trzy bramki zdobyte przez ten czas. Jeszcze tuż przed przerwą pechowo futbolówkę do własnej siatki skierował Lampropoulos i tak padło czwarte trafienie. Pierwsza odsłona gry i od razu pogrom monachijczyków.

W drugiej połowie Bayern wyraźnie obniżył tempo. Mając tak dobry rezultat podopieczni Juliana Nagelsmanna nie musieli forsować tempa. Swojego gola szukał Robert Lewandowski, który miał za sobą serie 18 meczów z golem. Szukał, szukał i w 61. minucie znalazł, dobijając piłkę z najbliższej odległości. Seria podtrzymana, Bochum na kolanach.

Kilka minut później było już 6:0. Swoją drugą bramkę zanotował Kimmich, który świetnie odnalazł się w szesnastce. Beniaminek dostawał srogie lanie bedąć totalnie bezradnym przez cały pojedynek. Poza pierwszym kwadransem przyjezdni praktycznie nie zagrozili bramce Manuela Neuera.

Dzieła zniszczenia w tej jednostronnej potyczce dokończył Choupo-Moting, który na placu gry zmienił Lewandowskiego. W 79. minucie Kameruńczyk strzałem z bliskiej odległości ustalił wynik spotkania na 7:0.

Monachijski walec przejechał się po beznadziejnym beniaminku i z 13 punktami na swoim koncie zajmuje obecnie pozycję lidera Bundesligi. Drugi Wolfsburg ma oczko mniej, ale też jeden mecz mniej rozegrany.

18.09.21, 5. kolejka Bundesligi, Allianz Arena

Bayern Monachium – VfL Bochum 7:0 (4:0)

Bramki: Sane 17′, Kimmich 27′, 65′ Gnabry 32′, Lampropoulos (sam.) 43′, Lewandowski 61′, Choupo-Moting 79′

Bayern: Neuer – Davies (Richards 46′), Süle, Hernandez, Stanišić (Sarr 62′) – Goretzka, Kimmich (Nianzou 72′) – Sane (Sabitzer 62′), Müller, Gnabry – Lewandowski (Choupo-Moting 68′)

Bochum: Riemann – Soares, Lampropoulos, Bella-Kotchap, Styfidis (Bockhorn 57′) – Tesche, Holtmann, Rexhbacaj (Lowen 58′), Losilla, Pantović (Antwi-Adjei 73′) – Polter (Ganvoula 58′)

Żółte kartki: Stanišić – Stafylidis

Sędzia: T. Welz


W innych popołudniowych spotkaniach niemieckiej ligi działo się – przynajmniej pod względem bramek – niewiele. O godzinie 15:30 rozegrano cztery spotkania i nie licząc miażdżącej wygranej Bayernu, padł w nich tylko jeden gol. Zdobył go napastnik Augsburga Niederlechner przeciwko Borussii Mönchengladbach. Tym samym zespół Roberta Gumnego oraz Rafała Gikiewicza zgarnął trzy punkty.

Mecz FSV Mainz kontra Freiburg oraz Arminia Bielefeld kontra Hoffenheim zakończyły się bezbramkowymi remisami.

FC Augsburg – Borussia Mönchengladbach 1:0

Niederlechner 81′

FSV Mainz – SC Freiburg 0:0

Arminia Bielefeld – TSG Hoffenheim 0:0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x