Budowa w Madrycie trwa
fot. źródło: flickr.com
Udostępnij:

Budowa w Madrycie trwa, ale co jest celem?

Budowa w Madrycie trwa. Nowy-stary trener, zmiany w sztabie i kadrze zawodniczej, a lista rośnie. Lista życzeń lub zadań, dziś trudno ją sklasyfikować. Real Madryt czekają zmiany, bo ten okręt obrał już nowy kierunek. Tylko co na horyzoncie?

Allegri, Conte, Pochettino, Raul... Wiele nazwisk w ostatnim czasie łączono z Realem Madryt. Finalnie Zinedine Zidane'a zastąpił Carlo Ancelotti. Role się odwróciły. Włoch rozwiązał swój kontrakt z Evertonem i podpisał trzyletnią umowę z wicemistrzem Hiszpanii. Jego pensja ma oscylować w granicach 6 mln euro za sezon, co oznacza, że obniżył swoje wymagania płacowe względem zarobków w Anglii.

Zatrudnienie Ancelottiego i Davida Alaby to dopiero początek. W Madrycie trwają prace nad przedłużeniem Lucasa Vazqueza, a telenowela związana z Sergio Ramosem z dnia na dzień nabiera pikanterii. W tle wietrzenie szatni, czy potencjalne transfery które zdobią nagłówki wielu hiszpańskich gazet. Długi kontrakt "Carletto" oznacza, iż jego zdanie względem konkretnych nazwisk będzie kluczowe. Zarówno tych z klubu wypychanych, ale i młodych, walczących o swoją szansę.

Powroty, same powroty

W mediach huczy na temat słuszności zatrudnienia włoskiego szkoleniowca. Niemniej jednak nowy trener, to i nowy sztab. Wiele wskazuje, że do klubu wróci także Antonio Pintus, trener przygotowania fizycznego. Włoch po tym, gdy opuścił Madryt ostatnie dwa sezony spędził w Interze Mediolan. W stolicy Hiszpanii pracował w latach 2016-19. Mimo dobrych relacji z zawodnikami nosi opinię trenera rygorystycznego.

Praca Gregory'ego Duponta zaczęła budzić wątpliwości. Ogromną ilość urazów w ubiegłym roku przyćmił triumf w La Liga. Sezon 2020/21 był już jednak rekordowy. 60 kontuzji przy 26 Atletico i 36 Barcelony jest wynikiem kolosalnym. Ostatni sezon pracy Pintusa zakończył się wynikiem o blisko połowę niższym. Tym samym Hiszpanie liczą, że odbudowa dawnej struktury, pozwoliłaby odetchnąć w przyszłej kampanii. Zespół mógłby stać się bardziej konkurencyjny.

Ancelotti, Pintus, ale to nie wszystko. Jose Felix Diaz, dziennikarz "Marki" podaje, że asystentem włoskiego trenera mógłby zostać Alvaro Arbeloa, a przynajmniej z taką propozycją wyszedł klub. Były zawodnik Realu Madryt aktualnie pracuje z młodzieżą. Od września prowadzi zespół Infantilu A (U-14), od którego zaczynał także Xabi Alonso, aktualny szkoleniowiec rezerw Realu Sociedad. Niewątpliwie dla 38-latka byłby to spory awans w hierarchii klubowej.

"Goal" natomiast sugeruje, że to Davide Ancelotti dołączy do ojca, z którym jako asystent współpracował w Evertonie, Napoli, czy Bayernie. Pod znakiem zapytania pozostaje zatem przyszłość Raula. Szkoleniowiec Castilli jakiś czas temu otrzymał propozycję od Eintrachtu Frankfurt. Był wymieniany nawet w gronie potencjalnych trenerów pierwszej drużyny Realu Madryt.

O wielkich nieobecnych w kadrze Luisa Enrique

A co gdyby tak...

To jednak nie koniec. Real Madryt od dwóch miesięcy prowadzi rozmowy z Luisem Camposem, jednym z najbardziej znanych dyrektorów sportowych w Europie. W ostatnim czasie związanym z Lille, a aktualnie bez pracodawcy. Hiszpanie przedstawili 57-latkowi swój nowy projekt sportowy. Portugalczyk pozostaje w dobrym kontakcie z prezydentem Florentino Perezem i dyrektorem generalnym Jose Angelem Sanchezem.

Luis Campos jest uznanym dyrektorem sportowym z ogromną siecią skautingową i rozległą wiedzą na temat rozwoju zespołu. W przeszłości pracował już w Madrycie jako skaut dla Jose Mourinho. Od momentu rozstania z Los Blancos kompletnie przebudował AS Monaco i Lille. Stał się architektem mistrzowskiej drużyny, która niespodziewanie wygrała Ligue 1 w 2017 roku i awansowała do półfinału Ligi Mistrzów. W Lille natomiast do dziś zbierają żniwa Portugalczyka, czego stemplem było tegoroczne mistrzostwo Francji. Campos w dużej mierze odpowiedzialny jest także za wprowadzenie na rynek między innymi takich piłkarzy jak: Leao, Pepe, Lemar, Martial, Fabinho, James Rodriguez, Bernardo Silva, czy Kylian Mbappe. Ostatni z wymienionych od dawna łączony jest z madryckim klubem.

Real Madryt musiałby zintensyfikować działania, chcąc pozyskać 57-latka. Campos na brak ofert nie narzeka, a dużym zainteresowaniem cieszy się ze strony Premier League. Czy Los Blancos powinni uczestniczyć w tym wyścigu? Koniec "galaktycznej ery" zaczyna odbijać się czkawką. Mimo sukcesów na wielu płaszczyznach czas leci nieubłaganie. Wyniki przestały być satysfakcjonujące, a hiszpańskie drużyny nie są w stanie finansowo rywalizować z angielskimi gigantami. Real Madryt stał się graczem jednym z wielu, a wielomilionowe transfery uwierają coraz mocniej. Casus Edena Hazarda pokazuje, że należałoby w końcu ocknąć się ze snu. Stworzyć projekt sportowy, który faktycznie budowałby przyszłość. Poszukać alternatywy, która jest na wyciągniecie ręki, albowiem Luis Campos to dobry początek. Czy jest gwarantem sukcesu? Nikt nie jest. Niemniej jednak Portugalczyk zapracował na swoją markę, a w Madrycie mógłby otrzymać narzędzia, których nie miał we Francji. Wykorzystać drzemiący potencjał, który tylko na to czeka.

https://twitter.com/FootbalIStuff/status/1397561829765812224


Avatar
Data publikacji: 3 czerwca 2021, 11:00
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.