Bohater w czerni – Lew Jaszyn i jego droga do sławy

Legia stadion

Charakterystyczny czarny strój, Złota Piłka i 150 obronionych rzutów karnych – tak w skrócie można opisać najwybitniejszego bramkarza w historii. „Czarna pantera” na zawsze zmieniła postrzeganie bramkarzy.

Magia bramkarza

W ZSRR wszyscy powinni być tacy sami. To właśnie dlatego bramkarze byli tam tak popularni. Bronienie strzałów pozwalało pokazać swoją odrębność. Jeśli dodamy do tego cuda, które na boisku wyczyniał Lew Jaszyn, dostaniemy postać, którą chcą naśladować wszyscy chłopcy.

Nawet filmy i literatura ZSRR pokazywały zawsze jednego bohatera – samotnego bramkarza stojącego na straży zwycięstwa. „Vratar”, „Bramkarz republiki” czy „Zawiść” to tylko niektóre tytuły obrazujące wyjątkowość nie tylko tej pozycji, ale całego futbolu.

Młodość w okrutnych czasach

Jaszyn urodził się w 1929 roku. Życie go nie rozpieszczało. W wieku 6 lat stracił matkę, a 5 lat później, gdy Niemcy najechali ZSRR, musiał brać udział akcjach na rzecz wojny. Razem z ojcem pracował wtedy w fabryce produkującej części do samolotów.

Problemy z żywnością w czasie wojny zaowocowały wrzodami żołądka u młodego Lwa. W wieku 16 lat był zmuszony podjąć kurację w uzdrowisku. Mimo podjętego leczenia, przez całe życie cierpiał z powodu problemów z żołądkiem, umierająco ostatecznie na raka.

Powrót do normalności

W 1944 roku Lew dostał się do drużyny złożonej z pracowników fabryki. Nigdy jednak nie zależało mu na pozycji bramkarza. Jaszyn chciał być napastnikiem, ale włodarze tamtejszego klubu narzucili mu pozycję, na której miał grać.

Niedługo potem dostał powołanie do wojska, gdzie wziął udział w kilku rozgrywkach. W 1949 roku został wypatrzony przez Arkadija Czernyszewa, dzięki któremu dostał się do młodzieżowej sekcji Dynama Moskwa.

Bramkarski antytalent

Początkowo Jaszyn nie był niezawodnym bramkarzem. Często popełniał proste błędy, które decydowały o wynikach meczów. Podobno po jednym ze spotkań do szatni wpadł generał NKWD i kazał „usunąć tego idiotę z drużyny”.

Największą zaletą „czarnej pantery” była jednak cierpliwość i gotowość do ciężkiej pracy. Gdy wydawało się, że koniec jego kariery zbliża się nieubłagalnie, Jaszyn zaczął grać jako bramkarz hokejowej drużyny Dynama. W 1953 roku brał udział w Pucharze ZSRR, a rok później dostał powołanie do reprezentacji. Lew odrzucił jednak tą okazję na rzecz gry w piłkę nożną. Pod koniec roku, był już jedną z największych gwiazd zespołu. Najlepsze czasy miały jednak dopiero nadejść.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x