
Bartosz Salamon: Postrzegam opaskę jako wielkie wyróżnienie. Dodała mi to kilka procent energii
Bartosz Salamon ponownie wystąpił przy Bułgarskiej po ponad 300 dniach. W sobotę Kolejorz bez większych kłopotów pokonał Zagłębie Lubin (2:0) w 20. kolejce PKO BP Ekstraklasy.
- To był dla mnie wielki dzień. Chciałem, żeby drużyna dobrze zaczęła, z trzema punktami i na zero z tyłu, a oba cele zostały osiągnięte. Mamy dużo do poprawy, ale już widać w naszej grze elementy, których trener Rumak od nas wymaga - powiedział obrońca w rozmowie z "lechpoznan.pl".
Na trybunach pojawiło się 18 tysięcy kibiców. - Fajnie, że jak na luty dużo ludzi przyszło nas wspierać, atmosfera była super. To pomogło nam mocno ruszyć od początku. Wiadomo, że ten pierwszy gol nieco ustawił mecz, później trochę wyczekiwaliśmy na to, co rywal zrobi, ale cały czas to spotkanie pozostawało pod naszą kontrolą. Osobiście czuję się tak, jakbym żadnej przerwy nie miał, wszystko jest w stu procentach optymalnie - dodał.
Były zawodnik Cagliari, SPAL i Frosinone. W ostatni weekend nosił opaskę kapitańską. - Dla mnie to jest coś bardzo ważnego, szczególnie jako poznaniaka i wychowanka tego klubu. Postrzegam opaskę jako wielkie wyróżnienie, myślę, że dodało mi to kilka procent energii. Cieszy, że drugi raz w tej roli przyniósł nam drugie zwycięstwo, mam nadzieję, że taką serię też będę podtrzymywał w przyszłości - zakończył.
źródło: lechpoznan.pl /
-
EkstraklasaLiczne odejścia z Jagielloni Białystok!
Wiktor Palmowski / 3 czerwca 2025, 16:19
-
PolecaneOficjalnie: Chelsea ma nowego pomocnika
Kamil Gieroba / 3 czerwca 2025, 12:07
-
Kwadrans futboluPSG dało Interowi historyczne lanie! Pogrom w finale Ligi Mistrzów! I KWADRANS FUTBOLU #162
Rafał Makowski / 1 czerwca 2025, 14:42
-
EkstraklasaOficjalnie: Korekta w sztabie Lecha Poznań
Kamil Gieroba / 31 maja 2025, 21:12
-
News dniaTrent Alexander-Arnold oficjalnie w Realu Madryt!
Wiktor Palmowski / 30 maja 2025, 17:30
-
PolecaneDi Maria z sentymentalnym powrotem. To dla niego ostatni klub?
Kamil Gieroba / 30 maja 2025, 9:49