Barry Douglas zadedykował gola zmarłemu przyjacielowi z boiska
Bramka strzelona przez Szkota Barr’ego Douglasa w meczu przeciwko Jagiellonii Białystok miała specjalne znaczenie. Obrońca Kolejorza zadedykował ją zmarłemu przyjacielowi z boiska, z którym występował wspólnie w barwach Queens Park.
Stuard McGrady zmarł podczas snu w wieku 29 lat, a jego byli koledzy (w tym zawodnik Lecha-Barry Douglas) założyli wspólnie specjalny fundusz, w którym chcieli by wesprzeć bliskich zmarłego.
-Wiedziałem, że jak strzelę bramkę to na pewno zadedykuje ją Stuardowi- oświadczył w rozmowie z oficjalną stroną Kolejorza.
McGrady to rodowity Szkot. Grał w takich klubach jak: Ayr United, Cumnock Juniors, Maybole, oraz we wspomnianym Queens Park.
Za: Lechpoznan.pl