Arsenal nadrabia wpadkę, awans w Londynie

Ozil

Liga Mistrzów pozostawiła po sobie niesmak, dlatego jej młodszy, często niedoceniony brat postara się tę plamę zmyć. Na mecz w ramach Ligi Europy zapraszam na The Emirates, gdzie Arsenal po zeszłotygodniowym blamażu spróbuje uratować resztki godności i odbije awans z rąk Bate, które dokonało historycznego zwycięstwa nad Kanonierami przy okazji ostatniego spotkania.



Spotkanie rozpoczynamy, a raczej dwumecz rozpoczynamy od nowa już na samym początku spotkania.
Guendouzi posyła piłkę ze środka pola na prawe skrzydło, gdzie znajdował się Aubameyang, podprowadził piłkę, a następnie dośrodkował ją w pole karne Bate, gdzie nie było żadnego zawodnika w czerwonej koszulce, lecz błąd obrońcy, piłka odbija się od jego piszczela i ląduje w siatce, 1:0!
Jeśli ktoś spodziewał się doskonałego Arsenalu raczej powinien przyzwyczaić się do tego, że w tym klubie nic nie jest takie jak powinno być. To gospodarze powinni sprawować prym w tym spotkaniu i nie wypuszczać gości z ich własnej połowy, natomiast każda piłka zagrana w stronę pola karnego Petra Cecha stwarzała problem defensywie Arsenalu.
Szczególnie źle wyglądał Monreal, kilkukrotnie gubił Milicia i po jego dośrodkowaniu i strzale Skavysha Arsenal znów mógł znajdować się w tarapatach, lecz piłkę z lini bramkowej wybijał Lichsteiner.
Unai Emery postawił dziś od początku na Mesuta Özila, zawodnika wypychanego z klubu, lecz również zawodnika który może być receptą na indolencję zespołu.
Dziś Niemiec wydawał się kimś kto ma pomysł na to spotkanie, każda akcja rozpoczynała się spod jego stopy, świetnie współpracował z Iwobim i Xhaką stwarzając ciągłe zagrożenie pod bramką przeciwnika.
Pod koniec pierwszej połowy Arsenal miał szansę na ukłucie gości z rzutu rożnego.
Piłka w narożniku, a tam Xhaka, zmienił styl rozegrania, nie podał do stojącego blisko Özila, lecz dośrodkował w pole karne wprost na głowę wbiegającego w pole karne Mustafiego, a ten nie dał szans bramkarzowi, 2:0 dla Kanonierów!
Ofensywa Arsenalu wygląda przyzwoicie, brakuje nieco skuteczności, lecz kolejne bramki to kwestia czasu. Większy problem, a zarazem szansa dla Bate znajduje się w defensywie Kanonierów, rezultaty zobaczymy w drugiej połowie.

 

Druga połowa to dyktando Arsenalu. Bate nie miało prawa głosu. Kanonierzy w szatni wyciągnęli wnioski i nie pozwolili, by goście z Białorusi znów mogli w jakikolwiek sposób zagrozić bramce Cecha. Arsenal znalazł spokój, kontrolował sytuację, kontrolował tempo, nie dał się wciągnąć w chaos.
Skutkiem tego była kolejna bramka.
W narożniku po raz kolejny znalazł się Granit Xhaka i posłał fantastyczną piłkę na głowę Sokratisa, który kilka minut wcześniej zastąpił na placu gry Koscielnego. Błąd bramkarza gości wbił gwóźdź do trumny Bate, 3:0!
Arsenal nie mógł już wypuścić tego wyniku z rąk, spokojna, stonowana gra moała nie dopuścić zawodników Bate do choćby marzenia o zdobyciu bramki. Arsenal skutecznie dowiózł zwycięstwo do końca spotkania i to oni, mimo problemów znaleźli się w kolejnej rundzie Ligi Europy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x