Ansu Fati nie może doczekać się powrotu: Bardzo chcę grać i poczuć się znowu piłkarzem

Ansu Fati otrzymał pozwolenie na grę od klubowych lekarzy i już dziś może pojawić się na murawie Camp Nou. 18-latek pauzował aż 10 miesięcy i w wywiadzie dla oficjalnej strony internetowej klubu przyznał, że nie może doczekać się powrotu do gry.

Ansu Fati jest uznawany za jeden z największy talentów La Masii, dlatego też nic dziwnego, że kibice mocno wyczekują jego powrotu. Piłkarz miałby być lekiem na rany wszystkich sympatyków Barcy, tym bardziej, że z klubu niedawno odszedł Leo Messi, po którym notabene Ansu przejął numer. Kibice mocno wyczekują powrotu 18-latka, co widać w mediach społecznościowych. Podobne odczucia ma sam zainteresowany, co przyznał między innymi w wywiadzie.

Kontuzja była dla mnie wielkim ciosem, a rekonwalescencja była dość długa. Z wszystkiego jednak można wyciągnąć wnioski. Teraz bardzo chcę wrócić i robić to, co lubię najbardziej – grać w piłkę. Kontuzje pomagają dojrzeć, wszystko docenia się bardziej. Uczysz się doceniać szczegóły, dzięki którym się rozwijasz. Przez ten czas stałem się bardziej świadomy i ciężko pracowałem, by wrócić – zaczął Fati.

Kiedy znowu wróciłem do treningów towarzyszył mi ojciec i młodszy brat. To był bardzo radosny dzień dla całej rodziny, ale szczególnie dla mojego ojca, który był bardzo wzruszony. Rodzice i rodzeństwo byli dla mnie kluczowi, nigdy nie zostawiali mnie samego – przyznał piłkarz.

Zaszczytem jest nosić numer po Leo Messim. Jestem wdzięczny klubowi. Jest to dla mnie wyzwanie, w końcu numer ten należał do Messiego czy Ronaldinho. To dodatkowa presja, ale kiedy gra się w pierwszym zespole, trzeba wziąć na siebie odpowiedzialność – dodał.

Bardzo chcę już grać. Poczuć się znowu piłkarzem. Jestem poza grą od roku, chcę złapać rytm i pewność siebie. Zawsze gdy wejdę na boisko, postaram się dać zespołowi coś nowego – zaznaczył.

Zdobywanie bramek zawsze dodaje pewności siebie napastnikom. Bardzo chcę zobaczyć rodzinę, kibiców i wszystkie osoby, które mi pomogły na Camp Nou – zakończył.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.