Ancelotti: Wygląda to tak, jakbyśmy szli na wojnę

Carlo Ancelotti

Zdj. Real Madryt

Carlo Ancelotti reaguje na zamieszanie wokół Viniciusa.

Real przegrał w miniony weekend na wyjeździe z broniącą się przed spadkiem Valencią 0:1. Vinicius Junior nie dokończył meczu, bowiem w końcówce za niesportowe zachowanie ujrzał czerwoną kartkę.

Wcześniej doszło do spięcia Brazylijczyka z miejscowymi kibicami, którzy mieli go obrażać, a piłkarz pokazał gest, z którego można było odczytać, że życzy spadku miejscowej drużynie. W poniedziałek wszczęto także śledztwo w Walencji w związku z domniemaniem popełnienia przestępstwa na tle rasistowskim.

– Jesteśmy tak samo zaniepokojeni tym, co się stało, jak wszyscy inni. Jest to temat, o którym dużo się mówi. I dobrze, bo to świetna okazja, aby szybko poprawić sytuację. Rasistowskie obelgi pod adresem Viniciusa nie zdarzyły się tylko na Mestalla. Tak samo było w meczach z Mallorcą czy Realem Valladolid. W Walencji zaczęli obrażać Viniciusa już dwie godziny przed rozpoczęciem meczu. W Anglii na meczach nie ma policji. Tutaj wygląda to tak, jakbyśmy szli na wojnę – skomentował we wtorek Carlo Ancelotti, szkoleniowiec Realu Madryt.

Dzienniki “AS” i “Marca” przypomniały ostatnio, że niedzielne ekscesy w Walencji to nie pierwszy przypadek rasistowskich okrzyków kibiców, bądź negatywnych reakcji piłkarzy przeciwnej ekipy wobec Viniciusa Juniora. Przypominają, że Brazylijczyk skarżył się podczas obecnego sezonu na obraźliwe słowa ze strony kilku piłkarzy zespołów rywala, m.in. Gaviego z FC Barcelony.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x