Alfabet EURO 2016 #2

Mistrzostwa Europy we Francji przeszły już do historii i tytuł powędrował w ręce Portugalii. My jednak możemy być dumni z postawy “Biało-Czerwonych”, którzy dotarli aż do ćwierćfinału. Zapraszam do podsumowania EURO 2016, które dostarczało nam mnóstwo emocji przez ostatni miesiąc.

A – ASYSTENCI

Główną uwagę zwracamy przede wszystkim na strzelcach, jednak warto docenić asystentów, dzięki którym padały bramki na minionych mistrzostwach Europy. Najwięcej decydujących podań zaliczyli ex aequo: Eden Hazard oraz Aaron Ramsey (po cztery asysty). Tuż za nimi uplasował się Cristiano Ronaldo z trzema asystami.

B – BRAMKARZE

Najlepszym bramkarzem turnieju został wybrany Rui Patricio, który “wybronił” reprezentacji Portugalii finałowe spotkanie z Francją. Jednak warto zwrócić uwagę również na golkipera Islandii. Hannes Halldorsson musiał interweniować aż 27-krotnie. Z kolei Patricio zaliczył o siedem mniej obron, czyli 20.

C – “CZARNY KOŃ”

Przed turniejem mianem potencjalnych “czarnych koni” turnieju cieszyły się reprezentacje Austrii, Chorwacji oraz … Polski. Jednak te przewidywania poszły w niepamięć, bo na to miano zasłużyli Walijczycy. “Smoki” w swoim debiucie na mistrzostwach Europy doszli do półfinału i po drodze wyeliminowali nawet Belgię, czyli głównego faworyta do tytułu. Postawa Gareth’a Bale’a i spółki na stałe zapisała się w historii mistrzostw Starego Kontynentu.

D – DEFENSYWA I KONTRATAK

Te dwa słowa najlepiej oddają przebieg francuskich mistrzostw Europy. Hiszpańska tiki-taka już dawno odeszła w niepamięć i teraz drużyny, które potrafią bronić zespołowo i mają szybkich skrzydłowych, grają o najwyższe cele. Taki sposób gry dał sukces Walii, Islandii, Polsce oraz mistrzostwo Portugalii.

E – EURO 2020

Mistrzostwa Europy we Francji przeszły już do historii i od teraz będą nam się kojarzyć z sensacyjnym triumfem Portugalii oraz ćwierćfinałem “Biało-Czerwonych”. Jednak już za cztery lata kolejny turniej, który zabierze nas na podróż po całym Starym Kontynencie. Miejmy nadzieję, że znów zobaczymy reprezentację Polski w równie dobrej dyspozycji.

F – FRANCUSKIE ROZCZAROWANIE

Początek turnieju nie zapowiadał, aby reprezentacja Francji walczyła o tytuł. Jednak z meczu na mecz “Trójkolorowi” grali coraz lepiej i do finału z Portugalią podchodzili jako faworyci. Niestety, po raz kolejny okazało się, że indywidualności przegrywają ze zgraną drużyną. Portugalia bez Ronaldo była prawdziwym zespołem, który “gryzł trawę” i sprawił, że na trzecie mistrzostwo Europy “Trójkolorowi” muszą czekać kolejne cztery lata. Rozczarowanie, gniew i żal opanowały Francję, która jeszcze długo nie pogodzi się z tą porażką.

G – GOLE

Podczas mistrzostw Europy we Francji mogliśmy oglądać aż 108 bramek, co daje średnią 2,12 gola na spotkanie. Oznacza to, że co 44 minuty ktoś trafiał do bramki. Najwięcej bramek strzelono pomiędzy 46 a 60 minutą gry. Najskuteczniejszą reprezentacją była Francja, która w 13-krotnie pokonywała bramkarza rywali, co daje średnią 1,86 gola na mecz.

H – HISZPAŃSKA DOMINACJA

Hiszpańska dominacja odeszła w niepamięć, mimo że dwa pierwsze spotkania grupowe zapowiadały trzeci z rzędu triumf na mistrzostwach Europy (zwycięstwo z Czechami 1:0 oraz Turcją 3:0). Jednak porażka z Włochami (0:2) w 1/8 finału rozwiała wątpliwości, że piękna era “La Furia Roja” oraz Vicente del Bosque dobiegła końca i czas na gruntowne zmiany.

I – ISLANDZCY WIKINGOWIE

Miano “czarnego konia” należy do Walii, ale nie można zapomnieć o Islandii, która pokonując Anglię podbiła serca kibiców. Zaangażowanie, pasja oraz wspaniała współpraca szkoleniowców: Heimira Hallgrimssona i Larsa Lagerbaecka pozwoliła cieszyć się Islandii z wielkiego sukcesu, czyli ćwierćfinału EURO 2016. Na słowa pochwały zasługują również kibice, których doping powodował “ciarki na plecach”.

J – “JEDENASTKI”

Przed turniejem we Francji rzuty karne na mistrzostwach Europy kojarzyły się nam ze słynną “jedenastką” Antonina Panenki, jednak po EURO 2016 Polscy kibice będą kojarzyć je z przestrzelonym karnym Jakuba Błaszczykowskiego w meczu z Portugalią. Na uwagę zasługuje również seria “jedenastek” w spotkaniu Niemcy – Włochy, gdzie przestrzelono aż siedem karnych. Ostatecznie lepsi okazali się mistrzowie świata, którzy wygrali 6:5.

K – KRÓL STRZELCÓW

Królem strzelców mistrzostw Europy został Antoine Griezmann, który bramkarzy rywali pokonał aż sześciokrotnie. Francuz został drugim najskuteczniejszym strzelcem w historii EURO w ilości bramek strzelnych na jednym turnieju. Więcej bramek na swoim koncie miał tylko Michel Platini, który w 1984 roku trafił do bramki rywali aż 9-krotnie.

M – MŁODY ZAWODNIK TURNIEJU

Tytuł Młodego Zawodnika Turnieju powędrował w ręce aktualnego mistrza Europy, Renato Sanchesa. Portugalczyk przed turniejem sensacyjnie trafił do Bayernu Monachium, więc na EURO musiał pokazać się z jak najlepszej strony. Zawodnik urodzony w 1997 roku rozpoczął ME jako rezerwowy i dopiero w spotkaniu 1/4 finału z Polską rozpoczął spotkanie w wyjściowej jedenastce. Wówczas zdobył bramkę i do końca turnieju był podstawowym piłkarzem Portugalii, z którą sięgnął po mistrzostwo Europy.

N – NOWA FORMUŁA

Pierwszy raz na mistrzostwach Europy zobaczyliśmy aż 24 uczestników. Nowa formuła okazała się wielkim sukcesem i pozwoliła “słabszym” reprezentacjom do końca walczyć o historyczne wyniki. Pretensje do ilości drużyn mieli jedynie Niemcy, którym nie podobało się, że szybko musieli zmagać się z klasowymi rywalami, co ostatecznie skończyło się dla nich porażką z Francją (0:2) w półfinale.

O – OBROŃCA TURNIEJU

Według statystyk, obrońcą turnieju został Pepe, który zaliczył aż 60 udanych interwencji. Portugalczyk był ostoją mistrzów Europy i bez wątpienia zasłużył na to wyróżnienie. Tuż za jego plecami uplasował się Jerome Boateng z 56 odbiorami oraz, co ciekawe, James Chester z Walii, który interweniował aż 55-krotnie.

P – POSIADANIE PIŁKI

Posiadanie piłki stało się najmniej istotnym elementem gry. Szybkie kontry zdominowały EURO 2016, co potwierdzają statystyki. Najdłużej przy piłce byli Niemcy 63%, później Hiszpania 61%, Anglia 59%, Szwajcaria 58% i … Ukraina 56%. Z całej piątki ani jedna drużyna nie znalazła się w finale, a Ukraina pożegnała się z turniejem już w fazie grupowej.

R – REKORDZISTA CR7

Cristiano Ronaldo przyzwyczaił nas do bicia kolejnych rekordów. Nie inaczej było na mistrzostwach Europy we Francji. Portugalczyk ma na swoim koncie najwięcej występów na EURO (21 występów), na czterech ME CR7 trafiał do bramki rywali oraz wyrównał rekord Michela Platniego w ilości bramek zdobytych na mistrzostwach Europy (9 goli).

S – SZYMON MARCINIAK

Szymon Marciniak zaliczył świetny debiut na turnieju o randze mistrzowskiej. Polak trzykrotnie był sędzią głównym (w spotkaniach: Hiszpania – Czechy oraz Islandia – Austria, a także meczu Niemcy – Słowacja) oraz w meczu Niemcy – Włochy był arbitrem technicznym. Za wszystkie spotkania Marciniak otrzymał wysokie noty i w żadnym spotkaniu nie wpłynął na wynik.

T – TRIUMF PORTUGALII

Zwycięstwo Portugalii jest wielką niespodzianką. Może nie aż taką jak triumf Grecji w 2004 roku, jednak przed turniejem niewielu dawało szanse Cristiano Ronaldo i spółce. Jednak krytykowana za brzydką i nieefektowną grę przez cały turniej reprezentacja, potrafiła przeciwstawić się w finale gospodarzom turnieju i sięgnąć po pierwszy w swojej historii triumf w mistrzostwach Europy.

U – UKRAIŃSKA WPADKA

Reprezentacja Ukrainy miała predyspozycje, by być “czarnym koniem” EURO 2016. Jewhen Konoplanka oraz Andrij Jarmołenko mieli być gwiazdami turnieju, jednak konflikty w drużynie spowodowały, że Ukraina jako pierwsza straciła szanse na wyjście z grupy i jako jedyna reprezentacja nie zdobyła ani jednego punkty oraz nie strzeliła gola!

W – WIELCY PRZEGRANI

Mistrzostwa Europy okazały się dla wielu reprezentacji historycznymi występami. Jednak nie wszyscy mogą być zadowoleni z postawy swoich drużyn. Do tego grona możemy zaliczyć: Anglię, Czechy, Rosję, Ukrainę, Hiszpanię, Szwecję, Rumunię oraz Niemców, którzy brali pod uwagę jedynie mistrzostwo Europy.

Z – ZWYCIĘSKI GOL

Zwycięska bramka w finale mistrzostw Europy we Francji padła w 109 minucie po uderzeniu z dystansu Edera, który na turnieju zagrał raptem 108 minut. Bohater turnieju ani razu nie zagrał w podstawowej jedenastce, a mimo to potrafił wpłynąć na losy finałowego spotkania.

Wojciech Kowaliczek