Alexander-Arnold: To był instynkt
Boczny obrońca Liverpoolu, który znacznie przyczynił się do awansu angielskiej drużyny do finału Ligi Mistrzów, tłumaczy, co kierowało nim przy asyście przy czwartym golu dla The Reds.
Wcześniej przygotowana kombinacja czy genialna improwizacja? Trent Alexander-Arnold stał się jednym z bohaterów wczorajszej degrengolady FC Barcelony na Anfield. Obrońca Liverpoolu popisał się niewiarygodną inteligencją w 79.minucie, kiedy wykorzystał ułamek sekundy braku koncetrancji rywali i wyłożył piłkę Divockowi Origiemu, ustalającego wynik spotkania na 4-0 dla Liverpoolu.
“Myślę, że to był instynkt” – powiedział 20-letni reprezentant Anglii po meczu i dodał – “To był jeden z tych momentów, kiedy otwiera się przed tobą szansa i było oczywiste, że Divock [Origi] jest idealnie ustawiony do wykończenia sytuacji.”
Napastnik FC Barcelony, Luis Suarez, nie szczędził słów po druzgocącej porażce: “Musimy przygotować się na lawinę krytyki, która na nas spadnie. Musimy dokonać samokrytyki, ponieważ powtórzyła się historia z zeszłego roku, kiedy zaprzepaściliśmy dużą przewagę. Nie mamy prawa popełnić tego samego dwa lata z rzędu. Jest jeszcze wiele do poprawy”. Podczas zeszłorocznej edycji, FC Barcelona odpadła w fazie ćwierćfinałowej, gdy kataloński klub zaprzepaścił przewagę po pierwszym meczu (1-4), by ulec 0:3 na Stadio Olimpico w rewanżu przeciwko AS Romie.