Adam Nawałka i jego powołania [komentarz]

fot. Kamil Chmielewski

fot. Kamil Chmielewski

Już po pierwszych zagranicznych powołaniach Adama Nawałki na towarzyskie listopadowe mecze (ze Słowacją i z Irlandią) wśród komentatorów dało się usłyszeć żale i pretensje. Jak doskonale wiemy w kraju nad Wisłą żyją miliony ekspertów od piłki nożnej i każdy z nich uważa się za najmądrzejszego (nawet ja). Tymczasem pierwszy mecz Nawałki w roli szkoleniowca już za dwa tygodnie. Apeluję, dajmy mu czas i spokój.

 

Pomyśli ktoś, że czasu nie ma, bo już za niespełna rok ruszają eliminacje do Mistrzostw Europy 2016, ale ja na przekór wszystkim napiszę inaczej. Reprezentacja nie jest budowana od podstaw. Ją trzeba tylko uzupełnić i udoskonalić, bo szkielet już jest. Ani nie przyszedł czas na wymianę pokoleniową, ani nikt się nie obraził i nie zrezygnował z występów w koszulce z orzełkiem na piersi. Jestem przekonany, że trener, który od kilku lat siedzi w naszej ekstraklasie wybierze z niej kogoś godnego do reprezentowania drużyny narodowej.

Bardzo ucieszyły mnie pierwsze kroki Adama Nawałki, który nie wysłał zaproszeń do Piotra Zielińskiego, Pawła Wszołka i Arkadiusza Milika. Wszyscy trzej potrzebni są drużynie Marcina Dorny, która walczy o wyjazd nie tylko na Młodzieżowe Mistrzostwa Europy (Czechy 2015), ale i na Igrzyska Olimpijskie (Rio de Janeiro 2016).

Nowy szkoleniowiec to doświadczony trener i pewnie mimo że dowiedział się o swojej nowej roli w październiku, to już we wrześniu jak nie wcześniej przyglądał się zawodnikom pod kątem gry w reprezentacji. Milika zna bardzo dobrze z występów w Górniku Zabrze. Pozostałych dwóch „Młodych Wilków” pewnie sprawdzi w lutowym sparingu.

Apeluję, dajmy mu czas i spokój.

Kamil Radomski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x