A-L w najczystszej postaci. Perth Glory got Istambuled!

a-league.com.au

Stali fani ligi australijskiej wiedzą o tym doskonale, ale nowych informujemy: w Hyundai A-League wszystko jest możliwe. Dzisiaj przekonali się o tym piłkarze Perth Glory, którzy prowadząc u siebie do przerwy 3:0 ostatecznie zremisowali 3:3 z Central Coast Mariners. 

Najgorsza drużyna w ligowej stawce, bo takim mianem określani są aktualnie Mariners, rozpoczęła mecz dokładnie tak, jak wszyscy się tego spodziewali. Już w trzeciej minucie po dośrodkowaniu Diego Castro, Adam Taggart uderzył z główki, a Ivan Necevski musiał wyjmować piłkę z siatki. Dwadzieścia cztery minuty później było już 2:0 dla gospodarzy, gdyż na listę strzelców ponownie wpisał się Taggart. Powracający z Fulham napastnik ponownie zdobył bramkę, tyle że po wrzutce Marca Warrena. Na dziesięć minut przed zakończeniem pierwszej połowy wydawało się, iż mecz jest już rozstrzygnięty. Wtedy to najlepszy zawodnik poprzedniego sezonu, Hiszpan Diego Castro perfekcyjnie wykonał rzut karny, podyktowany za faul Jaquesa Faty’ego.

W przerwie trener Paul Okon musiał swoim podopiecznym zrobić tzw. “suszarkę”, znaną z angielskich szatni. Jaki był tego skutek? Popularni Marynarze wyszli po niej bardzo pozytywnie naładowani i zaczęli grać w piłkę, a nie tylko asystować Fioletowym. Dużo dało też wprowadzenie na boisko Jake’a McGing’a, który zmienił winnego podyktowania jedenastki.

W 56. minucie Trent Buhagiar ładnie pokazał się na prawej flance, po czym dograł płaską, prostopadłą piłkę w pole karne wprost na nogę nadbiegającego Roy’a Donovana. Zrobiło się 1:3, a Central Coast nie zamierzali zwalniać tempa. Nie przeszkadzało im nawet popularne “Ole!” wykrzykiwane przez kibiców gospodarze, kiedy zawodnicy Perth celnie podawali piłkę. W 84. minucie Connor Pain odegrał do Kwabena Appiah-Kubiego, a ten oddał strzał na bramkę Liama Reddy’ego. Piłki w międzyczasie dotknął również Blake Powell, a ta chwilę później wpadła do siatki, dając Marinersom bramkę kontaktową. Na NIB Stadium zaczęło robić się cicho, a kompletna cisza zapanowała po upływie 120 sekund, kiedy Rhys Williams sfaulował w polu karnym Roy’a Donovana. Do jedenastki podszedł sam poszkodowany i zamienił ją na wyrównujące trafienie. Goście próbowali jeszcze zawalczyć o pełną pulę, ale zabrakło czasu.

Większość z was pewnie pamięta finałowy mecz Ligi Mistrzów: AC Milan – Liverpool, który był rozgrywany w Istambule. To po nim powstało pamiętne hasło, że dana drużyna “got Istambuled”. Dzisiaj to Perth Glory got Istambuled i to na własne życzenie. Tytuł mistrzowski na dwudziestą rocznicę powstania klubu? Może, ale na pewno nie z takim podejściem.

Perth Glory – Central Coast Mariners 3:3 (3:0)

Taggart 3′, 25′, Castro  35’k – O’Donovan 56′, 86’k, Powell 84′

1 thought on “A-L w najczystszej postaci. Perth Glory got Istambuled!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.