Mahir Emreli: Widziałem smutek na jego twarzy, nie dziwię mu się

Fot. Sebastian Wiciński / Wisła Płock S.A.

– Chciałem celebrować gola z Tomasem Pekhartem, ale moja radość nie była planowana. Widziałem smutek na jego twarzy – mówi Mahir Emreli przed arcyważnym meczem ze Slavią Praga.

Napastnik z Czech był początkowo awizowany do składu mistrzów Polski w pierwszym starciu w Pradze, lecz na rozgrzewce pojawiły się u Pekharta dolegliwości w stawie skokowym. W ten sposób w jego miejsce wskoczył Mahir Emreli, który po znakomitym początku nieco zwolnił strzeleckie tempo.

Emreli po strzelonym golu od razu podbiegł do kolegi, by pokazać solidarność. – Chciałem celebrować gola z Tomasem, ale moja radość nie była planowana. To był ważny mecz dla nas i szczególnie dla Tomasa. bardzo chciał zagrać w tamtym spotkaniu ze swoim byłym klubem. Widziałem smutek na jego twarzy, że nie może wystąpić z powodu kontuzji. Nie dziwię mu się. Jeśli Legia grałaby jutro z Karabachem, też chciałbym szalenie wystąpić w meczu. Jeśli Tomas jutro zagra, nie będę miał z tym problemu, zrozumiem decyzję trenera, bo liczy się dobro zespołu – tłumaczy Azer.

Rozumiem, że napastnik musi strzelać gole, ale moim zdaniem nie zawsze jest to najważniejsze. Najważniejsze są zwycięstwa mojej drużyny. Olivier Giroud w mistrzostwach świata nie strzelił żadnego gola, ale ostatecznie Francja zdobyła tytuł, a on był kluczową postacią swojej reprezentacji. Moim zdaniem w dzisiejszym futbolu zadania napastnika nie kończą się na zdobywaniu bramek, choć oczywiście gole są bardzo ważne – dodał.

Snajper zapytany o ustawienie taktyczne nie chciał zbyt wiele zdradzać, a przyznał, że jest gotów na grę na każdej pozycji w ofensywie. Opowiedział także o ulubionym zespole muzycznym. – Bardzo lubię Warszawę i polskie piosenki, szczególnie Lady Pank. Kiedy grałem w Karabachu, kolegowałem się z Kubą Rzeźniczakiem. Na każdym karaoke śpiewał “Kryzysową narzeczoną”, więc nauczyłem się tej piosenki dzięki niemu.  W drużynie każdy widzi, że dobrze się tutaj czuję. W Warszawie mieszka mnóstwo otwartych ludzi, to piękne miasto, w którym doskonale się czuję – zaznaczył.

źródło: legia.com /

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x