Jan Tomaszewski: Był twarzą Bayernu Monachium, a został persona non grata


fcbarcelona.com
– Był twarzą Bayernu Monachium, a został persona non grata – w ten sposób wypowiada się Jan Tomaszewski w “Super Expressie”.
Za polskim napastnikiem już burzliwe tygodnie. W mediach Bayern grał twardo, bo wiedzieli, iż wszystkie karty były po ich stronie. Z kolei Lewy nie widział możliwości kontynuowania kariery na Allianz Arenie i mówił, że jego historia dobiegła końca. I koniec końców stanęło na transferze, choć mistrzowie Niemiec mogą być zadowoleni zastrzykiem gotówki – 50 mln euro.
– Niestety, te dwa miesiące były dla niego tragiczne. Sam powiedział, że dziwi się, że to wytrzymał. Był twarzą Bayernu Monachium, a został persona non grata. Teraz musi się skupić na wkomponowaniu się w Barcelonę i pomyśleć o reprezentacji Polski. Robert zupełnie niepotrzebnie powiedział na konferencji prasowej kadry, że ma dość Bayernu – uważa legendarny bramkarz w “se”.
– Robert był wyceniany na 35 milionów euro, a przez twardą politykę Bayernu, Hiszpanie musieli zapłacić 50 milionów. Zwycięzcą jest zatem Bayern i jego menedżer Zahavi. Wziął wielką prowizję, wyciągnął kasztany ręką Roberta. Ale to nie nasze pieniądze. Mam nadzieję, że się Robert zaaklimatyzuje, bo będzie pod wielką presją – zaskakuje swoją opinią Tomaszewski.
Przypomnijmy, że Robert Lewandowski ma za sobą badania medyczne w Miami, które bez żadnych zakłóceń dobiegły końca. Formalnością pozostaje skompletowanie dokumentów i lada moment oficjalny komunikat ze strony Barcelony. Katalończycy przebywają na dwutygodniowym tournee na Florydzie, a w nocy z wtorku na środę zagrają z Interem Miami.
Medical exams ✅@lewy_official pic.twitter.com/Z0jUIeT18s
— FC Barcelona (@FCBarcelona) July 18, 2022
źródło: se.pl /
Zobacz wszystkie 312 bramek Roberta Lewandowskiego w 1. Bundeslidze (WIDEO)