
Zieliński bierze winę na siebie. „To ja obudziłem Mołdawię”
Polska przegrała wczoraj w kompromitującym stylu z Mołdawią 2-3. W rozmowie z mediami, polski pomocnik, od którego zaczęła się akcja, która dała pierwszą bramkę Mołdawii, wziął całą kompromitację na siebie. - "obudziłem ich" - przyznał Piotr Zieliński.
- To się niestety ode mnie wszystko zaczęło. To ja obudziłem zespół Mołdawii. Biorę to na siebie... Nie można robić takich strat w takim miejscu boiska. Byliśmy praktycznie całą drużyną na połowie przeciwnika. Źle przyjąłem, próbowałem później ratować, ale nie udało się, a od tego wszystko się zaczęło - zaznaczył Zieliński w pomeczowej rozmowie z reporterem TVP Sport.
- Mołdawianie złapali wiatr w żagle. Ciężko mi cokolwiek powiedzieć. Jesteśmy zdruzgotani. Przykra sprawa. Jeszcze tak czegoś nie doświadczyłem. Jest mi naprawdę ciężko, ale wyjdziemy z tego! - dodał.
- Rozmawialiśmy w przerwie, żeby być skoncentrowanym, bo to nie jest skończony mecz. Ja zbyt łagodnie do tego podszedłem. Nastąpiła fatalna strata, no i się zaczęło - potwierdzał polski pomocnik.
- Była sytuacja kiedy mogliśmy strzelić na 3:1. Nie strzeliliśmy. Przegrywamy mecz w kuriozalnych okolicznościach, niewytłumaczalnych. Musimy wygrać teraz wszystkie mecze, taka jest prawda. Mam nadzieję, że pokażemy charakter i wyjdziemy z tego - zakończył rozmowę reprezentant Polski
Źródło: Gol24, TVP Sport
-
Plotki transferoweManchester City rusza z transferami. Będzie nowy pomocnik
Kamil Gieroba / 4 czerwca 2025, 11:59
-
EkstraklasaLiczne odejścia z Jagiellonii Białystok!
Wiktor Palmowski / 3 czerwca 2025, 16:19
-
PolecaneOficjalnie: Chelsea ma nowego pomocnika
Kamil Gieroba / 3 czerwca 2025, 12:07
-
AktualnościOficjalnie: Cruz Azul z Pucharem Mistrzów CONCACAF
Wiktor Palmowski / 2 czerwca 2025, 18:11
-
1. liga polska typyOficjalnie: Wisła Płock wraca do ekstraklasy!
Wiktor Palmowski / 1 czerwca 2025, 20:37
-
Kwadrans futboluPSG dało Interowi historyczne lanie! Pogrom w finale Ligi Mistrzów! I KWADRANS FUTBOLU #162
Rafał Makowski / 1 czerwca 2025, 14:42