Serie A: Zespół Dawidowicza bez szans w starciu z Atalantą

źródło: atalanta.it

Po pożegnaniu się z Ligą Mistrzów Atalanta Bergamo była zmotywowana, by pokazać się z jak najlepszej strony w Serie A. Tym razem ofiarą “La Dei” padł Hellas Werona. Mimo sporych oczekiwań, starcie na Stadio Marcantonio Bentegodi nie zachwyciło fanów “calcio”.

Dla ekipy Gian Piero Gasperiniego był to bardzo ważny mecz. Po porażce w dwumeczu z Realem Madryt zespół z Bergamo pożegnał się z rozgrywkami Ligi Mistrzów. Przez to na nowo priorytetem stało się zajęcia w Serie A miejsca gwarantującego w przyszłym sezonie grę w europejskich pucharach. Dlatego tak kluczowe było dobre wejście do walki na Półwyspie Apenińskim, czyli w tym przypadku – zwycięstwo nad Hellasem. Nic zatem dziwnego, że “La Dea” od pierwszego gwizdka dominowała na boisku. Piłkarze z Werony przez początkowe piętnaście minut głównie przyglądali się, jak ich rywale rozgrywają piłkę. Rzadko zapuszczali się pod pole karne Golliniego.

W 32. minucie po rzucie rożnym Dimarco zagrał piłkę ręką w obrębie własnej szesnastki, przez co arbiter musiał podyktować rzut karny. Do wykonania stałego fragmentu gry podszedł Malinovskiy, który bez problemu wygrał pojedynek nerwów z golkiperem gospodarzy. Kilka minut później przyjezdni mieli szansę podwyższyć prowadzenie, jednak dobry strzał Zapaty został zablokowany przez Tameze. Mimo tego w 42. minucie Kolumbijczykowi udało się wpisać na listę strzelców. Napastnik “La Dei” wygrał fizyczny pojedynek z Lovato, a następnie posłał futbolówkę obok Silvestriego. Za to gospodarze do momentu zejścia do szatni nie potrafili ani razu celnie uderzyć na bramkę rywali.

Mecz dla koneserów “calcio”

Przez bardzo słabą grę Hellasu w pierwszej połowie, zastępujący Ivana Juricia – Matteo Paro zdecydował się przeprowadzić w przerwie aż trzy zmiany. Na boisku zameldowali się Udogie, Sturaro oraz Lazović. Jednak zbytnio nie zmieniło to wyglądu tego starcia. Co prawda gospodarze częściej pojawiali się na połowie Atalanty, ale wynikało to bardziej z taktyki przyjętej przez gości niż z dobrej formy zespołu z Werony. O dynamice tego spotkania może świadczyć fakt, że pierwsza groźna sytuacji gospodarzy pojawiła się dopiero na piętnaście minut przed końcowym gwizdkiem. Do ostatnich sekund na boisku dominowała Atalanta. Podopieczni Gian Piero Gasperiniego nie dali sobie wyrwać w tym ligowym starciu nawet jednego punktu.

21.03.2021 r., 28. kolejka Serie A, Stadio Marcantonio Bentegodi

Hellas Werona – Atalanta Bergamo 0:2 (0:2)

Malinovskiy 33′, Zapata 42′

Hellas Werona: Silvestri – Dawidowicz, Lovato, Ceccherini (Udogie 46′)- Faraoni, Tameze, Veloso (Sturaro 46′), Dimarco (Lazović 46′) – Barak (Ilić 79′), Zaccagni – Lasagna (Favilli 61′)

Atalanta Bergamo: Gollini – Toloi (Maehle 64′), Romero, Djimsiti, Palomino – de Roon, Freuler – Malinovskiy (Kovalenko 86′), Pessina (Ilicić 77′), Miranczuk (Pasalić 64′) – Zapata (Muriel 77′)

Żółte kartki: Ceccherini 27′, Dawidowicz 28′, Sturaro 72′ – Toloi 60′, Romero 64′

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x