Zapowiedź 17. kolejki Ekstraklasy: Górników czeka kolejny sprawdzian

Krzysztof Drobnik (Piłkarski Świat)

Przed nami 17. runda zmagań obecnego sezonu Ekstraklasy. Czy nadchodzący weekend dostarczy nam większych wrażeń, niż miało to miejsce w ubiegłym tygodniu? Oby, bo dziewięć bramek strzelonych we wszystkich meczach 16. kolejki na pewno nie rzuca na kolana. Na których stadionach możemy spodziewać się największych emocji? Zapraszamy do lektury naszej zapowiedzi!

Górnik Zabrze – Jagiellonia Białystok – piątek 20:30 – HIT KOLEJKI

Patrząc na ligową tabelę, to właśnie spotkanie na stadionie im. Ernesta Pohla powinno stać na najwyższym poziomie. Znajdujących się na drugim miejscu Górników odwiedzi dziś wieczorem czwarta Jagiellonia. Będzie to też trzeci z rzędu arcytrudny mecz dla drużyny trenera Brosza. Ostatnio, ze zmiennym szczęściem, mierzyli się oni z Lechem i Legią Warszawa. Jak będzie tym razem?

Cóż, Jaga to w ostatnich tygodniach rywal prezentujący bardzo… “ekstraklasową” dyspozycję. Jak cała nasza liga, Białostoczanie są ostatnio bardzo nieprzewidywalni. Potrafią przekonująco pokonać Zagłębie Lubin, potrafią też zagrać nudny mecz ze słabiutką Termallicą. Ze statystyk także niełatwo jednoznacznie coś wywróżyć. Z jednej strony mamy Górników, którzy na własnym obiekcie jeszcze w tym sezonie nie przegrali, z drugiej Jagę, która ma najlepszy bilans wyjazdowy w lidze. Jedyną porażkę poza własnym obiektem zaliczyli miesiąc temu w Gdyni. Dobrym prognostykiem przed tym meczem jest na pewno fakt, że to właśnie w meczach Górnika pada w tym sezonie najwięcej bramek, a pierwsze jesienne starcie tych drużyn zapewniło nam emocje do ostatniej minuty.

Obraz tego spotkania zależy w dużej mierze od postawy Górnika, a w szczególności jego pomocników. W przegranym meczu z Legią słabo zaprezentowali się kluczowi dla tego zespołu Kurzawa i Kądzior, a w efekcie Igor Angulo został praktycznie wyłączony z gry. Jaga tradycyjnie spróbuje pewnie zagrać swój zachowawczy, poukładany futbol, i bez sprawnego dostarczenia piłki do graczy ofensywnych, Górnikowi może być ciężko przełamać szyki obronne rywali.

Lider odskoczy rywalom w Kielcach?

Bardzo ciekawie powinno być też w Kielcach, gdzie już jutro Korona podejmie mistrza Polski. Kielczanie są ostatnio w bardzo dobrej dyspozycji, i choć ich ostatni pojedynek z Zagłębiem nie był może porywający, to statystyki mówią same za siebie: Korona nie przegrała meczu od ponad dwóch miesięcy, a w ostatnich czterech spotkaniach nie straciła nawet bramki. Legioniści mogą jednak pochwalić się bardzo podobnymi rezultatami, i przed kilkoma dniami wreszcie zajęli fotel lidera Ekstraklasy. Wygrana w Kielcach byłaby dla Warszawiaków bardzo istotna. Biorąc pod uwagę, jak łatwy mają terminarz do końca roku kalendarzowego, a jak ciężki grafik ma będący za ich plecami Górnik Zabrze, nadchodzące tygodnie wydają się być najlepszym momentem aby odskoczyć rywalom na szczycie tabeli.

Lokomotywa na bocznicy

O ile wspomniane wyżej Legia i Korona maszerowały ostatnio w górę tabeli, o tyle Lech Poznań powoli osuwa się w dół. Kolejorz ma w tej chwili stratę sześciu punktów do Legii, a za sobą serię pięciu meczów bez zwycięstwa. Wokół drużyny zaczynają pojawiać się kolejne głosy niezadowolenia, krytykujące trenera, zawodników, oraz politykę transferową klubu. Do pewnego momentu Lech prezentował się naprawdę bardzo dobrze, grając bardzo dojrzałą, poukładaną piłkę. W ostatnich tygodniach gdzieś się to jednak zagubiło, i po żelaznej defensywie poznaniaków niewiele już pozostało. W poprzedniej kolejce, w meczu z Sandecją, zaobserwować można było jeszcze jeden duży problem. Lechici mieli dużą trudność w stwarzaniu sobie jakichkolwiek sytuacji strzeleckich.

W meczu z Wisłą Płock Lech po prostu musi się przebudzić. W tabeli panuje na tyle duży ścisk, że po kolejnym nieudanym spotkaniu zespół ten może wylądować tuż obok Arki i Lechii, co jeszcze na początku października było kompletnie niewyobrażalne. Zwycięstwo byłoby też lekarstwem, które dałoby szansę na oczyszczenie atmosfery wokół klubu z Bułgarskiej.

Mecz na poprawę humorów we Wrocławiu

Na odbicie się od dna czekają także Śląsk i Zagłębie. Oba zespoły, choć dysponują bardzo dużym potencjałem i utalentowanymi zawodnikami, nie wykorzystują ostatnio w pełni swoich możliwości. Zagłębie, niedawno jeszcze lider Ekstraklasy, znajduje się, z niemałą już stratą, na siódmej pozycji w tabeli. Śląsk jest w jeszcze gorszej sytuacji, osunął się bowiem aż na 10 pozycję. Wrocławianie mają też spore problemy kadrowe, które zmusiły trenera Urbana do stawiania na młodzieżowców.

Na szczęście dla kibiców, oba zespoły dysponują dużą ilością talentu w ofensywie. Zarówno Śląsk, jak i Zagłębie, chętnie powalczą o powrót na zwycięskie tory. Możemy się więc spodziewać wyrównanego spotkania i przynajmniej kilku bramek.


Pełen terminarz 17. kolejki LOTTO Ekstraklasy:

Cracovia – Lechia Gdańsk – piątek 18:00
Górnik Zabrze – Jagiellonia Białystok – piątek 20:30
Pogoń Szczecin – Piast Gliwice – sobota 15:30
Arka Gdynia – Sandecja Nowy Sącz – sobota 18:00
Korona Kielce – Legia Warszawa – sobota 20:30
Lech Poznań – Wisła Płock – niedziela 15:30
Śląsk Wrocław – Zagłębie Lubin – niedziela 18:00
Bruk-Bet Nieciecza – Wisła Kraków – poniedziałek 18:00

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.