Wisła pokonuje Śląsk. Hat – trick Carlitosa

Wisła Kraków pokonała Śląsk Wrocław 3:1 (1:1) w meczu 27. kolejki Lotto Ekstraklasy. Gracze Tadeusza Pawłowskiego odnoszą czwartą porażkę w tym roku i są bardzo blisko strefy spadkowej. 

Petar Brlek tym meczem przywitał się z kibicami Wisły po powrocie z Serie A. Do podstawowego składu Śląska wrócił Lewandowski, z powodu urazu zabrakło Marcina Robaka. Po raz pierwszy w wyjściowej jedenastce pojawił się Mateusz Cholewiak. Arkadiusz Głowacki obchodził tego swoją pełnoletność w Wiśle – dziś minęło 18 lat od jego debiutu.

W pierwszych minutach Igors Tarasovs mógł skorzystać na błędzie Arsenicia, a chwilę później sam się pomylił i stworzył szanse dla Wiślaków. Broniący głęboko w polu karnym gracze Śląska wyszli w 13. minucie z wymarzoną kontrą, która – gdyby nie za wolne podanie Arkadiusza Piecha – mogła zakończyć się czymś zdecydowanie groźniejszym niż tylko celnym strzałem Roberta Picha. Z dobrej strony chwilę później pokazał się Carlitos. Zszedł do środka z lewego skrzydła, ale jego próbę udaremnił Słowik. Po tej akcji rozegrano rzut rożny i Tim Rieder zblokował ręką uderzenie głową Arsenicia. Rzut karny w 20. minucie na swojego 17. gola w tym sezonie (a dopiero drugiego w tym roku) zamienił Carlos Lopez.

Piech dostał żółtą kartkę za protesty w sprawie decycji o rzucie karnym i to zdecydowanie nie poprawiło jego koncentracji. Przy wyjściu Ivana Cuesty z bramki zamiast okiwać bramkarza lub poszukać faulu, zachował się tak nieudolnie, że akcja została przerwana przez obrońcę Wisły. W 36. minucie Zoran Arsenić mógł się poczuć jak po przejeździe rollercoasterem. Najpierw zblokował groźne uderzenie Picha, a chwilę później nie upilnował Tarasovsa przy dośrodkowaniu Riery z rzutu rożnego. Wisłą straciła prowadzenie, więc zadanie na drugą połowę mogło być tylko jedno – jak najszybciej zdobyć bramkę.

Pierwsza groźna akcja Wisły w drugiej odsłonie to strzał w słupek Sadloka, ale akcja została przerwana z powodu ofsajdu. Potem strzał Piecha po kontrze, ale okazał się zbyt słaby. Ładne, techniczne uderzenie Carlitosa z 62. minuty wylądowało w siatce i Wisła zaczęła grać bardzo płynnie. Szansę sam na sam miał Imaz, na swoją okazję zapracował zmiennik Halilović. Prowadzenie podwyższył jednak Carlitos tym samym kompletując pierwszego hat – tricka w Ekstraklasie. Cywka dośrodkował wzdłuż pola karnego, a po nieudanym wślizgu Dankowskiego piłka wylądowała pod nogami Hiszpana. Śląsk podjął parę nieskoordynowanych prób zaatakowania bramki Cuesty, ale nie zdołali strzelić choćby gola kontaktowego.

Wisła Kraków dzięki temu zwycięstwu awansowała na szóstą pozycję w tabeli. Śląsk zajmuje jedenaste miejsce, ale do strefy spadkowej traci tylko cztery punkty.

 

Wisła Kraków – Śląsk Wrocław 3:1 (1:1)
Bramki: Carlitos 20′ i 62′ i 80′, – Tarasovs 36′

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x