Wisła Kraków wygrywa w świetnym stylu. Lechia Gdańsk liderem
Wisła Kraków pewnie pokonała Górnika Zabrze 3:0 (2:0). Biała Gwiazda zanotowała trzecie zwycięstwo z rzędu. Liderem tabeli Lechia Gdańsk, która wygrała z Pogonią Szczecin 3:2 (0:1).
Biała Gwiazda - pięknie, ofensywnie, z pomysłem
Trener Maciej Stolarczyk dokonał jednej zmiany wyjściowym składzie i na ławce rezerwowych ? Tak Wiślacy zagrają dziś z @GornikZabrzeSSA! ⚽⤵️ #WISGÓR pic.twitter.com/BAYKG8G6WJ
— Wisła Kraków SA (@WislaKrakowSA) 25 sierpnia 2018
Poznaliśmy skład Górnika na mecz z Wisłą Kraków ⚪??
? DO BOJU GÓRNICY pic.twitter.com/zAIPWbOOc1
— Górnik Zabrze (@GornikZabrzeSSA) 25 sierpnia 2018
Pod nieobecność kontuzjowanego Szymona Żurkowskiego po raz pierwszy w wyjściowej jedenastce gości podczas meczu w lidze zagrał Wiktor Biedrzycki. To właśnie 21 - latek w 5. minucie zgrał piłkę głową do Igora Angulo, ten - choć mógł przyjąć piłkę - główkował i znakomicie interweniował Mateusz Lis. Zdenek Ondrasek, lider klasyfikacji strzelców w 14. minucie uderzał sprzed pola karnego, ale dobrze interweniował Tomasz Loska.
Kwadrans pierwszej połowy na korzyść gości, ale to Wisła Kraków otworzyła wynik, a potem szybko podwyższyła prowadzenie. Pierwszego gola w meczu nr 2100 Białej Gwiazdy w ekstraklasie strzelił Rafał Pietrzak, który w 18. minucie umieścił piłkę w siatce pięknym uderzeniem z ostrego kąta. Wcześniej lewy obrońca świetnie wymienił piłkę na jeden kontakt z Martinem Kostalem. Spory błąd popełnił prawy obrońca Górnika, 18 - letni Kacper Michalski, a cztery minuty później znów padł gol po akcji na jego stronie boiska. Martin Kostal ruszył sprintem i obsłużył podaniem Zdenka Ondraska, który bez problemów wpakował piłkę do siatki. Chwilę później Ondrasek wymienił piłkę na jeden kontakt z Boguskim. Ten wpadł w pole karne, ale Loska miał sporo szczęścia, bo strzał okazał się niecelny. Dawid Kort (przez cały mecz główny reżyser gry Wisły) próbował swoich sił strzałem z 25 - metrów i tym razem golkiper zabrzan efektownie interweniował .
Futbol totalny na miarę naszych możliwości. Duże wrażenie robi gra Wisły. Szybko, płynnie, dokładnie, z polotem #WISGOR
— Kuba Radomski (@KubaRadomski) 25 sierpnia 2018
"Biała Gwiazda" grała pomysłowo, skutecznie oraz ładnie dla oka. Najsłabiej w Wiśle prezentował się do przerwy Vullnet Basha. Jego strata pozwoliła Jimenezowi na oddanie strzału, który został zablokowany. Po tej sytuacji Górnik Zabrze miał wrzut z autu. Najpierw strzał Biedrzyckiego zablokował Wasilewski, do piłki dopadł Hiszpan, ale jego strzał z niewiadomych przyczyn minął bramkę. Gospodarze prowadzili całkowicie zasłużenie i trudno było wyobrazić sobie, że obraz tego meczu może się zmienić.
Pełna kontrola gospodarzy, Angulo w poszukiwaniu celności
Od początku drugiej połowy widać było, że Wisła Kraków ma chrapkę na kolejnego gola. Po krótko rozegranym rzucie rożnym w 49. minucie Rafał Pietrzak bez problemów wbiegł na skraj pola karnego i dograł do Valida Bashy, który mimo mnóstwa piłkarzy przed linią bramkową skierował piłkę do siatki. Niewiele brakowało, by Jesus Imaz zdobył czwartego gola. Po znakomitym długim podaniu od Dawida Korta, Hiszpan "nawinął" jednego z obrońców i wszystko byłoby idealnie, gdyby nie przesadził z siłą strzału. Wisła Kraków po tej sytuacji oddała inicjatywę rywalom i pokazała zarazem, że oprócz dobrej gry ofensywnej potrafią się dobrze zorganizować w obronie. Dobrą sytuację Górnik stworzył sobie tak naprawdę dopiero w 76. minucie. Po dobrym strzale Macieja Ambrosiewicza, piłkę odbił Lis, a Angulo posłał piłkę wysoko nad poprzeczką. Wisła miała parę okazji do kontrataków, ale przez większość czasu spokojnie rozbijała ataki rywali.
Młodemu zespołowi Marcina Brosza brakowało umięjęstności, by zdobyć choćby honorową bramkę. Górnik przegrał po raz drugi z rzędu i zajmuje 10. miejsce w tabeli. Z kolei Biała Gwiazda, dzięki zwycięstwu awansowała na 5. pozycję.
Wisła Kraków - Górnik Zabrze 3:0 (2:0)
Pietrzak 18', Ondrasek 22', Basha 49'
Niepokonana Lechia, nieskuteczna (i nieszczęsna) Pogoń
Pogoń Szczecin przegrała już czwarty mecz w sezonie i jest czerwoną latarnią ligi do spółki z Cracovią. Lechia Gdańsk z kolei jest nadal niepokonana i zajmuje pierwsze miejsce w tabeli. Do przerwy gdańszczanie przegrywali jednak 0:1, dzięki bramce Kamila Drygasa zdobytej po uderzeniu głową z rzutu rożnego. Zdołali odrobić straty dzięki golom Lukasa Haralina (piłka szczęśliwie odbiła mu się pod nogi w polu karnym) oraz Vitorii (główka po dośrodkowaniu Michała Maka). Pogoń Szczecin nie była tłem dla biało - zielonych, ale brakowało im najzwyczajniej w świecie nieco szczęścia oraz skuteczności - problemy z tym ostatnim miał zwłaszcza Adam Frączczak. Stan meczu co prawda wyrównał Drygas, wykorzystując rzut karny po zagraniu piłki ręką przez Mladenovicia. Jednak Adam Chrzanowski po dośrodkowaniu Patryka Lipskiego i interwencji Łukasza Załuski zdołał ustalić wynik meczu strzałem z dobitki. Końcówka należała do gospodarzy, tyle że albo Dusan Kuciak świetnie interweniował, albo piłka odbijała się od słupka - tak jak w jednej z ostatnich akcji meczu.
Pogoń Szczecin - Lechia Gdańsk 2:3 (1:0)
Drygas 42' i 66' (k) - Haraslin 49', Vitoria 55', Chrzanowski 70'
-
News dnia"Fryzjer" wyszedł z więzienia
Kamil Gieroba / 30 października 2024, 16:01
-
EkstraklasaLegia monitoruje młodego Amerykanina
Kamil Gieroba / 30 października 2024, 13:22
-
EkstraklasaGórak: Cenna lekcja, nauka i przywołanie do rzeczywistości
Kamil Gieroba / 28 października 2024, 15:01
-
EkstraklasaEfektowny pokaz laserowy Legii Warszawa na cześć Lucjana Brychczego [WIDEO]
Victoria Gierula / 28 października 2024, 10:00
-
AktualnościKosmiczne Derby d'Italia na remis! Dwa gole Zielińskiego (WIDEO)
Michał Szewczyk / 27 października 2024, 20:13
-
EkstraklasaPKO Ekstraklasa: Jagiellonia nie zawiodła! Nowy wicelider (WIDEO)
Kamil Gieroba / 27 października 2024, 17:02