Wielka feta w Częstochowie. Tak Raków świętował mistrzostwo [WIDEO]

Krzysztof Drobnik (Piłkarski Świat)

Stało się! Raków Częstochowa zdobył historyczne mistrzostwo Polski. “Medaliki” musiały przełożyć swoje świętowanie na kilka godzin po zakończonym starciu z Koroną Kielce (0:1). W drodze powrotnej do Częstochowy stało się coś nadzwyczajnego. W końcówce starcia Pogoń Szczecin – Legia Warszawa (2:1), Vahan Bichakchyan zdobył zwycięską bramkę dla “Portowców”. Ta informacja uradowała piłkarzy wracających do Częstochowy, którzy momentalnie zaczęli świętowanie.

Niedziela, 7 maja była szalonym dniem dla fanów Rakowa Częstochowa, którzy przeżywali skrajne emocje. Ostatecznie dopięli swego i po raz pierwszy w swojej historii zdobyli mistrzostwo Polski. “Medaliki” miały dwie możliwości, żeby zapewnić sobie tytuł w 31. kolejce PKO BP Ekstraklasy. W pierwszym przypadku, jakakolwiek zdobycz punktowa w potyczce z Koroną Kielce wystarczyłaby Markowi Papszunowi i spółce do otworzenia schłodzonych szampanów. Jednak niespodziewana porażka z drużyną prowadzoną przez Kamila Kuzerę, oznaczała skierowanie swojego wzroku na wydarzenia w Szczecinie. Potencjalna porażka Legii Warszawa z Pogonią Szczecin zapewniłaby “Medalikom” upragniony tytuł, na który wyczekiwali dłużej niż kibice z Neapolu. Wszystko poszło po ich myśli. “Wojskowi” odnieśli rozczarowującą porażkę z “Portowcami” (1:2) i Raków mógł się już w pełni cieszyć z mistrzostwa. Zespół prowadzony przez Marka Papszuna zachował 11 punktów przewagi nad rywalem ze stolicy i na trzy spotkania przed końcem zmagań sięgnął po najważniejsze w ich historii trofeum.

 

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x