fot.
Udostępnij:

Walka i ambicja zaprocentowały

Ruch Chorzów w meczu kończącym czwartą kolejkę piłkarskiej ekstraklasy na własnym obiekcie zremisował 1:1 z Podbeskidziem Bielsko – Biała.

Spotkanie rozpoczęło się od groźnych ataków gości. W 3.minucie Marek Zieńczuk niebezpiecznie wrzucił z prawego skrzydła w pole karne Ruchu, na szczęście dla kibiców gospodarzy dobrego dogrania nie potrafił wykorzystać Patryk Lipski. Podopieczni Waldemara Fornalika próbowali się zrewanżować nieudanym strzałem z głębi 16-ki Jakuba Kowalskiego. Kolejne niebezpieczeństwo pod bramką Matusa Putnockiego miało miejsce w 26. minucie, kiedy minimalnie niecelnie główkował Mateusz Szczepaniak. Kilka chwil po tym soczystą próbę z dalszej odległości zaprezentował Kohei Kato, ale doskonałą robinsonadą popisał się Mateus Putnocky przenosząc piłkę nad poprzeczkę. W 40. minucie mieliśmy okazję widzieć przepiękne uderzenie Macieja Urbańczyka zza pola karnego, zagranie zmierzające w prawe okienko z ogromnym trudem wyciągnął Emilijus Zubas. W końcówce pierwszej połowy huknięciem z dystansu popisał się Marek Zieńczuk, ale po raz kolejny dobrze na posterunku litewski goalkeeper.

Druga odsłona podobnie jak pierwsza zaczęła się od śmielszych akcji „Górali”, lecz skutecznie sytuacje pod swoją bramką wyjaśniali defensorzy chorzowskiego klubu. W 57. minucie szansę otrzymał Mariusz Stępiński, który zastąpił bezbarwnego Gigołajewa. Po tym zdarzeniu padł gol dla gospodarzy, a strzelił go Mateusz Lipski. Młody pomocnik otrzymał kapitalne podanie od Martina Konczkowskiego, będąc świetnie ustawiony mierzonym strzałem w lewy dolny róg bramki nie dał szans Zubasowi. Warto przypomnieć, że było to premierowe trafienie 24-latka pozyskanego z Miedzi Legnicy. 5 minut później podwyższyć miał okazję Eduards Visnakovs po znakomitym prostopadłym podaniu od Łukasza Surmy, jednak Łotysz zaaplikował futbolówkę w sam środek bramki. W zbliżonym czasie żółtą kartkę otrzymał Damian Chmiel za spóźniony atak na piłkę. W 67 minucie Dariusz Kubicki wpuścił na plac gry Macieja Korzyma, a zdjęty został Adam Deja. Końcowe fragmenty meczu należały do Podbeskidzia. Swoją szansę pod końcówkę miał Robert Demjan, lecz jego huknięcie przed siebie odbił Putnocky. Na pięć minut przed końcem stan meczu wyrównał Mateusz Szczepaniak, który z dziecinną łatwością ograł Rafała Grodzickiego i efektownym półwolejem nie dał szans bramkarzowi „Niebieskich”. Sędzia Przybył doliczył do regulaminowego czasu 3 minuty, lecz to okazało się niewystarczające dla obu ekip.

Ruch w mojej ocenie powinien ten mecz wygrać, ale jak mówi stare piłkarskie porzekadło „niewykorzystane sytuacje lubią się mścić”. Nieciekawa sytuacja gości, którzy w tym  starciu mieli wreszcie sięgnąć po komplet punktów.

Stadion Miejski, Chorzów, 10.08.2015, 18:00

Ruch Chorzów 1 : 1 Podbeskidzie Bielsko - Biała

Strzelcy:

1:0 Patryk Lipski (59')

1:1 Mateusz Szczepaniak (85')

Sędzia główny: Jarosław Przybył

Żółte kartki dla graczy Ruchu: Michał Koj (79')

Żółte kartki dla graczy Podbeskidzia: Damian Chmiel (64'), Kohei Kato (71'), Frank Adu Kwame (82'), Kristian Kolcak (89')

Skład Ruchu Chorzów: Matus Putnocky - Martin Konczkowski, Rafał Grodzicki, Michał Koj, Paweł Oleksy - Maciej Urbańczyk, Łukasz Surma, Marek Zieńczuk, Patryk Lipski (78' Maciej Iwański), Rołand Gigołajew (57' Mariusz Stępiński) - Eduards Visnakovs

Skład Podbeskidzia : Emilijus Zubas - Bartosz Jaroch, Kristian Kolcak, Krystian Nowak, Frank Adu Kwame - Kohei Kato, Adam Deja (67' Maciej Korzym), Damian Chmiel (77' Marek Sokołowski), Mateusz Szczepaniak, Jakub Kowalski (77' Michał Janeczko) - Robert Demjan


Avatar
Data publikacji: 10 sierpnia 2015, 20:37
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.