W domu najlepiej, czyli powroty do Ekstraklasy

Śląsk Wrocław

Już dziś staruje nasza ukochana, rodzima Ekstraklasa. Niektórzy pokochali tę ligę tak bardzo, że po mniej lub bardziej udanych wojażach zagranicznych postanowili wrócić na “stare śmieci”. Oto sylwetki zawodników, którzy powracają do Lotto Ekstraklasy.

Denis Rakelss (Reading FC –> Lech Poznań)

Łotyszowi nie dopisało szczęście podczas gry w Championship. Gdy już udało mu się wywalczyć miejsce w podstawowej jedenastce, przytrafiła się fatalna kontuzja. Z powodu urazu jego statystyki nie napawają optymizmem, ale skoro trenował pod okiem samego Jaapa Stama, można być pewnym, że były as Cracovii urósł pod względem taktycznym i piłkarskim. Jest póki co wypożyczony do Kolejorza. Czy działacze Lecha po ligowej kampanii będą walczyć, by zatrzymać go na dłużej?

Arkadiusz Piech (Apollon FC –>  Śląsk Wrocław)

Napastnik wraca do Polski po dwóch latach spędzonych na Cyprze. Grał w dwóch klubach z Limassolu – Apollonie oraz AEL Limassol. Fantastyczny ruch Śląska, który ściągnął Piecha za darmo po tym, jak klub nie przedłużył z nim wygasającej umowy. W zeszłym sezonie w 27 występach zdobył 9 bramek i zaliczył asystę, co trzeba uznać za przyzwoity dorobek. Dla Piecha jest to drugi powrót do Polski.  Cztery lata temu z Sivasporu wracał do Lubina. Co ciekawe, w przeszłości Piech reprezentował już drużynę ze stolicy Dolnego Śląska, tyle że była to… Ślęza Wrocław grająca obecnie w 4. lidze.

Jakub Kosecki (SV Sandhausen –> Śląsk Wrocław)

Drugi fantastyczny transfer Śląska. Zobaczymy, czy Kosa pokaże boiskowym rywalom, co potrafi. Podczas gry w Legii dwa lata temu charakteryzowała go imponująca dynamika i niezły drybling. Trzy sezony spędził w niemieckim klubie, gdzie w sumie rozegrał 40 spotkań i tylko 8 razy wchodził z ławki, więc jest w rytmie meczowym. Wydaje się że zdecydował się na powrót, by ogrywać w nowym klubie większą rolę. Zobaczymy, czy podoła oczekiwaniom kibiców. Obydwaj nowi gracze Śląska znają już trenera Urbana z pracy w Legii.

Ruben Jurado (CD Atletico Baleares –> Arka Gdynia)

Doświadczony Hiszpan z pewnością będzie pełnił istotną role w układance trenera Leszka Ojrzyńskiego. Znany jest przede wszystkim kibicom z Gliwic, w Piaście spędził bowiem aż cztery lata. W tym czasie awansował z trenerem Marcinem Brosze do Ekstraklasy, a w debiutanckim sezonie zajął trzecie miejsce w rozgrywkach. Po wygaśnięciu kontraktu spędził zaledwie miesiąc w rumuńskim ASA Tigru Mures, by następnie przenieść się do Hiszpanii. W ojczyźnie odżył i w ciągu dwóch sezonów jako kluczowy napastnik zdobył 25 bramek i miał okazję bić się nawet o awans do 2. ligi hiszpańskiej.

Jan Mucha (Slovan Bratislava –> Termalica Bruk – Bet Nieciecza)

Przez 5 lat tak znakomicie bronił dostępu do bramki warszawskiej Legii, że zapracował na transfer do Evertonu (niestety Legia nie zarobiła wtedy nawet złotówki, choć Słowak wart był wtedy nieco ponad 3 miliony euro). Potem przyszedł czas na podróże po klubach rosyjskich, by powrócić do Słowacji. W Termalice będzie z pewnością podstawowym golkiperem. Swoją drogą będzie tam miał niezwykle swojskie towarzystwo – w ekipie Słoników występuje łącznie aż 6 Słowaków.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x