Vuković: Jestem w stanie powiedzieć kogo zobaczymy w bramce. Ale tego nie zrobię

Nie myślę o rzeczach tak odległych, jak ostatnie mecze o Superpuchar. Prawda jest taka, że od wielu lat nie zdobyliśmy tego trofeum i to dla nas dodatkowa motywacja – stwierdził trener Legii Warszawa Aleksandar Vuković przed niedzielną konfrontacją z Cracovią.

Legia Warszawa od dekady zagrała w niemal wszystkich meczach o Superpuchar Polski. Ominął ją wyłącznie zeszłoroczny. Jednak ostatni raz… wygrała w 2008 roku.

– Nie ma mowy o żadnej klątwie. Nie podchodzę tak do tego. Wkładamy mnóstwo wysiłku, aby drużynie wytłumaczyć, że to co było w poprzednim sezonie czy nawet miesiąc temu się nie liczy. To historia, która nie ma znaczenia w tym, co stoi przed nami i jest naszym wyzwaniem. To najlepsza odpowiedź – stwierdził Vuković.

– Słowa uznania dla dyrektora sportowego i całego działu, który wykonał kawał dobrej pracy. Pierwsze wrażenia są bardzo pozytywne. Sprowadzeni piłkarze to ludzie, którzy powinni być wzmocnieniem naszej drużyny, bo posiadają odpowiednią jakość. Transfery będzie można ocenić za jakiś czas. Na ten moment prognozy i pierwsze wrażenie są bardzo pozytywne. Najważniejsze, by jak najszybciej wkomponować ich w drużynę. Za jakiś czas będziemy mogli powiedzieć więcej indywidualnie o każdym zawodniku – dodał szkoleniowiec Legii.

“Vuko” odniósł się również do tego, na kogo postawi w obsadzie bramkarza.

– Jestem w stanie powiedzieć kogo zobaczymy w niedzielę w bramce, ale tego nie powiem. W sobotę mamy jeszcze trening, w niedzielę rozruch i wolę poczekać na sytuację zdrowotną. Do naszej dyspozycji są Radosław Cierzniak i Artur Boruc. Czarek Miszta dołączył dopiero do zespołu, a Wojtek Muzyk boryka się z drobnym urazem – podsumował trener sytuację z obsadą bramki na niedzielny mecz.

Źródło: Legia Warszawa