blank
fot. bvb.de
Udostępnij:

Uraz oka Łukasza Piszczka nie okazał się groźny, choć wylądował w szpitalu

Łukasz Piszczek zakończył sobotnie spotkanie z TSG 1899 Hoffenheim (1:0) po zaledwie 20. minutach. Rywal wsadził palec w oko prawego obrońcy.

Był reprezentant Polski zakończył spotkanie czwartej kolejki 1. Bundesligi po kilkudziesięciu minutach. Polak nie był w stanie kontynuować zawodów, po tym jak jeden z przeciwników włożył palce w oczy Piszczka. - Nasz zawodnik zaczął krwawić. Został przewieziony do szpitala - mówił Michael Zorc, dyrektor sportowy BVB.

Dla defensora to był pierwszy występ w Bundeslidze w tym sezonie. Wcześniej bowiem zmagał się z problemem pleców. 35-latek po badaniach opuścił klinikę i z informacji do jakich dotarł portal "WP Sportowe Fakty" wynika, że Łukaszowi nie grozi żadne niebezpieczeństwo. We wtorek ekipa Luciena Favre'a we wtorek zmierzy się w Rzymie z Lazio w 1. kolejce Ligi Mistrzów. W grupie F znalazły się ponadto Club Brugge oraz Zenit Sankt Petersburg.


Avatar
Data publikacji: 18 października 2020, 14:00
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.