Trudny okres Manchesteru City, rywale mogą odskoczyć od mistrzów Anglii
Pep Guardiola mówił, że nie można wszystkiego zrzucać na pech, po tym jak Manchester City zremisował z Crystal Palace (2:2) na Etihad, tracąc dwa gole w ostatnim kwadransie.
Obrońcy tytułu radzili sobie bez kontuzjowanego Erlinga Haalanda i oddali 19 strzałów w porównaniu do pięciu prób ze strony Orłów. – To nie pech. Zasłużyliśmy na taki wynik. Podobnie jak w meczach z Tottenhamem Hotspur (3:3) i Liverpoolem (1:1) spisaliśmy się znakomicie – stwierdził Guardiola.
Obywatele zdobyli 34 punkty w 17 meczach – to najniższy wynik pod wodzą hiszpańskiego menedżera od czasu objęcia przez niego sterów w 2016 roku i po raz pierwszy na tym etapie zespół znalazł się poza podium.
We wtorek w Klubowych Mistrzostwach Klubowych w Arabii Saudyjskiej zmierzą się z Urawa Red Diamonds, gdzie trenerem jest Maciej Skorża. Jeśli Liverpool wygra kolejne trzy mecze, podopieczni Guardioli będą tracić 12 punktów do The Reds do czasu rozegrania kolejnego meczu w Premier League z Evertonem 27 grudnia.
– Mamy tylko trzy dni na regenerację, a potem tylko trzy dni na potencjalny finał. Teraz ponieśliśmy klęskę i musimy jak najszybciej ruszyć na Bliski Wschód i tam pojechać i wygrywać – podsumował Guardiola.
Three goals in three league games now for @JackGrealish! 👏 pic.twitter.com/VzVcan9Ao2
— Manchester City (@ManCity) December 16, 2023