Trener Paulo Fonseca skomentował ucieczkę z Ukrainy. „To był koszmar”
Piłkarski świat po raz kolejny przeciwstawia się zbrojnym działaniom władz z Moskwy. O swojej traumie związanej z wybuchem wojny opowiedział były szkoleniowiec Szachtara Donieck, Paulo Fonseca, który na co dzień mieszka w Ukrainie.
Od kilku dni trwa zbrojna inwazja wojsk rosyjskich na Ukrainę. Cały świat solidaryzuje się z naszymi wschodnimi sąsiadami, jednocześnie nakładając na kraj agresora dość bolesne sankcje gospodarcze m.in. brak certyfikacji gazociągu Nord Stream 2 bądź odcięcie od systemu SWIFT.
Wojna uderzyła również w ukraiński futbol. Tamtejszy związek piłki nożnej oficjalnie zawiesił wszystkie rozgrywki ligowe i pucharowe aż do odwołania. Zagranicznym piłkarzom w większości udało się wyjechać z terytorium Ukrainy. Kraj opuścił m.in. reprezentant Polski Tomasz Kędziora, który aktualnie przebywa i trenuje w Poznaniu.
Z objętego wojną kraju uciekł również trener Paulo Fonseca, który w latach 2016-2019 pracował w Szachtarze Donieck. Sytuacja, w której znalazł się doświadczony szkoleniowiec, jest o tyle trudna i wyniszczająca psychicznie, ponieważ jego żona jest Ukrainką, która wciąż to mocno przeżywa.
Portugalczyk z przerażeniem wspomina dzień wybuchu wojny i pierwsze bombardowania ukraińskich miast.
- To był koszmar. Był 24 lutego, a o godzinie 10 rano razem z rodziną mieliśmy wyjechać do Portugalii. O 4:30 usłyszeliśmy pierwsze bomby. Przestraszyliśmy się, ale mój przyjaciel Darjo Srna zaprosił mnie do hotelu, w którym znajdowała się drużyna. Schroniliśmy się w schronie. Był trener De Zerbi, byli brazylijscy piłkarze z rodzinami. Dzieci spały na podłodze w śpiworach, a my się baliśmy - powiedział Fonseca.
Fonseca przy pomocy ambasady uciekł przed wojną do Mołdawii.
- To była straszna podróż. Jechaliśmy 30 godzin bez zatrzymywania się, czasem w korku z prędkością 5 km/h i z samolotami przelatującymi nad naszymi głowami. Wszędzie były punkty kontrolne, a ludzie wokół szukali paliwa i jedzenia. Dopiero gdy dotarliśmy do granicy, zacząłem się uspokajać. Moja żona jednak cały czas płacze, bo mamy przyjaciół i krewnych w całej Ukrainie - dodał.
Obecnie 49-letni trener z żoną są bezpieczni w Portugalii.
-
EkstraklasaKaruzela nazwisk rusza. Uznany trener pierwszoligowca w Śląsku Wrocław?
Victoria Gierula / 13 listopada 2024, 11:18
-
Liga NarodówNieszczęsne kontuzje. Kolejni gracze nie będą do dyspozycji selekcjonera na mecz z Portugalią
Victoria Gierula / 13 listopada 2024, 10:25
-
Plotki transferoweTen Hag odrzucił ofertę włoskiego klubu
Kamil Gieroba / 12 listopada 2024, 19:12
-
EkstraklasaBalda: Ustanowiliśmy nowe standardy i sprofesjonalizowaliśmy Śląsk Wrocław
Kamil Gieroba / 12 listopada 2024, 17:00
-
Plotki transferoweGwiazdor Bundesligi jedną nogą w Liverpoolu
Mateusz Polak / 12 listopada 2024, 16:00
-
PolecaneCody Gakpo: Teraz pokazuję moje umiejętności
Mateusz Polak / 12 listopada 2024, 15:00