Totti: Nie postawię stopy w ośrodku treningowym AS Romy

Francesco Totti przyznał, iż nie postawi stopy na boisku treningowym AS Romy dopóki prezydentem tego klubu pozostaje Jim Pallotta. – Kiedy zostawiam syna przy bramie, to mam ochotę płakać – mówi legenda włoskiego futbolu.

Ikona rzymskiego zespołu postanowił w 2019 roku opuścić miejsce, w którym zostawił serce, a przez ostatnie dwa lata pełnił rolę dyrektora technicznego. Francesco Totti mocno poróżnił się z władzami klubu, którym zarzucił lekceważenie zdania. W 2017 roku zawiesił kroki na kołku, ale jak sam dodaje mógł kontynuować piłkarską karierę. – Byłem jeszcze w dobrej formie fizycznej. To nie tak, iż chciałem wywierać presję na szkoleniowcu, aby mnie częściej wystawiał na boisko. Nie chciałem zepsuć czasu spędzonego w Rzymie, więc lepiej było po prostu przejść na emeryturę niż udać się gdzie indziej na rok – opowiedział Totti na “Instagramie”.

– Wciąż na treningach miałem wiele do zaoferowania i czułem, że nie mam sobie równych. Byłbym szczęśliwy będąc częścią szatni, pomagając trenerowi czy też pracując z młodszymi piłkarzami przekazując im swoje doświadczenie. Za każdym razem, gdy wchodziłem z ławki atmosfera na trybunach rozpalała się na nowo, co pomagało wszystkim – dodaje.

42-latek zorganizował przed rokiem konferencję pożegnalną, podczas której nie pozostawił suchej nitki na rządzących, zwłaszcza na Pallottcie i Baldinim. – Dopóki oni pozostaną w klubie, to nie zamierzam postawić stopy w ośrodku treningowym. Za każdym razem, gdy podrzucam Cristiana na trening, pozostaję za bramą. Czasami siedzę w samochodzie i mam ochotę płakać – zakończył gorzko Francesco Totti.