„To jest kpina”. Tomaszewski bardzo ostro o PZPN i Mielcarskim
Jan Tomaszewski na łamach "Super Expressu" skomentował ostatnie zawirowania w reprezentacji Polski. Były reprezentant Polski podzielił się swoimi przemyśleniami na temat PZPN-u, braku polskiego asystenta w kadrze narodowej oraz prób dodzwonienia się do Fernando Santosa.
W ostatnim czasie reprezentacja Polski nie ma dobrej passy. W skrócie - afera goni aferę. Kiedy wydawało się, że już nic gorszego nie może się przytrafić biało-czerwonym po aferze premiowej, nagle pojawił się kolejny skandal na pierwszych stronach gazet z Mirosławem Stasiakiem w roli głównej. Z kolei w miniony już weekend uraczono nas informacją o potencjalnym odejściu Fernando Santosa do Al-Szabab. Sytuacja z Portugalczykiem przynajmniej na ten moment wydaje się być jasna. - Mam krótką wiadomość od trenera Santosa dla wszystkich kibiców reprezentacji Polski: "Mam ważny kontrakt z drużyną narodową i nic w tej sprawie się nie zmieniło. Liczę na Wasze wsparcie w walce o Mistrzostwa Europy!" - przekazał Cezary Kulesza za pośrednictwem Twittera.
Jan Tomaszewski na łamach "Super Expressu" odniósł się do wydarzeń, które działy się jeszcze przed wystosowaniem oficjalnego komunikatu Cezarego Kuleczy o pozostaniu portugalskiego szkoleniowca w reprezentacji Polski. Były bramkarz biało-czerwonych nie gryzł się w język, jeśli chodzi o wiadomość przekazaną przez kierownika naszych orłów, Jakuba Kwiatkowskiego. - Jakub Kwiatkowski ponoć nie mógł się dodzwonić i podał taką informację to do mediów... Jak się ma trzy funkcje, to nie wiem, czy to nie jest za dużo dla niego. Mieliśmy przykład z milionami od premiera, gdy Team Manager mówił co innego, a selekcjoner i piłkarze co innego. No ludzie kochani. W tej sytuacji dopiero dużo później ktoś powiedział, że prezes związku dzwonił i rozmawiał z Santosem. I nie będzie powtórki z rozrywki - mówił z niedowierzaniem.
"Błędem PZPN jest, że nie narzucił Santosowi polskiego asystenta"
Były golkiper reprezentacji Polski jest zdumiony tym, że w sztabie szkoleniowym wciąż brakuje polskiego asystenta, jego zdaniem Grzegorz Mielcarski nie nadaje się na tą funkcję. - Błędem PZPN jest, że nie narzucił Santosowi polskiego asystenta. To jest kpina. Jeśli słyszę, że nikt nic nie wie, to do jasnej cholery pytam się: kto kogo zatrudnia?! Przecież to PZPN Santosa. Z Sousą nie wyszło, nie było asystenta z Polski. To co się teraz dzieje, to zamieszanie, z którego korzystają dziennikarze, nie mają nic wspólnego z piłką nożną. Ok, niech Santos bierze nawet siedmiu asystentów z Portugalii, ale jeden musi być z Polski. Taki, który wie, co tu się dzieje. Kim jest Grzegorz Mielcarski? On nawet nie jest trenerem, jest kolegą do towarzystwa. Jeśli Santos zachoruje, to co się stanie? Rozbijemy to wszystko? Musi być asystent Polak - dodał.
Nastroje wokół kadry obecnie nie należą do najlepszych. Reprezentacja Polski kolejne zgrupowanie rozpocznie dopiero we wrześniu. Jej kolejnym przeciwnikiem w ramach eliminacji mistrzostw Europy 2024 będą Wyspy Owcze. Spotkanie odbędzie się 7 września o godzinie 20:45 na PGE Narodowym w Warszawie.
Źródło: Super Express
-
EkstraklasaBośniacki pomocnik na radarze Legii Warszawa
Kamil Gieroba / 31 października 2024, 16:58
-
EkstraklasaTe wieści ucieszą kibiców Legii. Zatrzyma utalentowanego piłkarza
Kamil Gieroba / 31 października 2024, 14:15
-
PolecanePuchar Polski: Unia Skierniewice wyrzuca kolejnego ekstraklasowicza!
Kamil Gieroba / 30 października 2024, 21:03
-
EkstraklasaLegia monitoruje młodego Amerykanina
Kamil Gieroba / 30 października 2024, 13:22
-
PolecaneLipiński: W tym momencie hierarchia w Interze jest jasna
Kamil Gieroba / 30 października 2024, 12:40
-
La LigaNiepokój w Realu. Ancelotti będzie zmuszony do eksperymentów?
Kamil Gieroba / 29 października 2024, 21:13