fot. uefa.com
Udostępnij:

Tłok w bramce Hiszpanów

Selekcjoner reprezentacji Hiszpanii ma duży problem. Kandydatów do gry w bramce jest kilku a podstawowy golkiper popełnia coraz więcej błędów. Co może zrobić Vicente del Bosque? Na kogo postawi?  

Kłopot bogactwa na pozycji bramkarza hiszpańscy selekcjonerzy mają od kilku lub nawet kilkunastu lat. Niepodważalne miejsce w bramce miał jednak Iker Casillas pomimo tego, że rywalizował z Valdesem, Reiną czy prędzej Santiago Canizaresem. Problem pojawił się po nieudanych Mistrzostwach Świata. Hiszpańskie dzienniki sportowe zauważyły coraz gorszą formę Casillasa i zaczęły domagać się zmian w bramce. Zwłaszcza, że del Bosque zaczął odważniej stawiać na młode pokolenie piłkarzy.

Chętnych do gry jest kilku. Kto więc ma największe szanse?

Iker Casillas najlepsze lata kariery ma już chyba za sobą. Zarówno w Realu Madryt jak i w kadrze zawodnik ten popełnia coraz więcej prostych błędów. W Realu jest jedną z legend a Keylor Navas nie jest gwiazdą jaką w bramce chce mieć Florentino Perez, więc to Iker jest podstawowym bramkarzem. Za to w kadrze są zawodnicy, którzy mogą go zastąpić więc myślę, że Casillas będzie otrzymywał coraz mniej szans na grę.

Fantastyczny sezon w Manchesterze United rozgrywa David De Gea i to jego w roli pierwszego golkipera widzą hiszpańskie media i kibice. De Gea od dwóch sezonów jest podporą United, a kiedy zagrał w meczu dorosłej kadry także nie zawiódł. Swoją zwinnością i refleksem przypomina Casillasa w jego najlepszym okresie kariery. Ponadto bramkarz Czerwonych Diabłów wciąż jest młodym zawodnikiem, który może zostać podstawowym bramkarzem reprezentacji na kilkanaście lat.

Niedawno pierwsze powołanie do drużyny narodowej otrzymał Sergio Asenjo. Golkiper Villarealu rozgrywa bardzo dobry sezon i jest jednym z najlepszych graczy Żółtej Łodzi Podwodnej. Co ciekawe Asenjo przez jakiś czas rywalizował w Atletico Madryt z Davidem De Geą. Jeśli zawodnik utrzyma dotychczasową formę to z pewnością otrzyma następne nominacje do kadry.

Innym kandydatem do gry jest Kiko Casilla, który od kilku lat jest podstawowym bramkarzem Espanyolu Barcelona i w każdym kolejnym sezonie spisuje się coraz lepiej. Nie może więc dziwić to, że jest wyceniany na 15 milionów euro. Kiko jest wychowankiem Realu  i być może to właśnie on zastąpi Casillasa, kiedy ten opuści Madryt.

Z kolei Pepe Reina, który przesiaduje obecnie na ławce Bayernu tymczasowo wypadł z kręgu zainteresowań selekcjonera. Nie oznacza to jednak, że już nigdy nie otrzyma powołania. Jeżeli tylko Reina zmieni klub a podejrzewam, że w letnim okienku transferowym do tego dojdzie to na pewno do kadry powróci.

Ciekawym uzupełnieniem hiszpańskiej kadry mógłby okazać się Miguel Moya. Tak na prawdę jego kariera zaczęła się dopiero w trwającym sezonie kiedy to wygrał rywalizację z Janem Oblakiem (kupionym za 16 milionów euro!) i został numerem jeden w bramce Atletico Madryt. Nie sądze, żeby Moya został podstawowym bramkarzem, ale swoją szansę na zgrupowaniu  mógłby otrzymać.

W tej chwili trener del Bosque musi podjąć trudną decyzje. Moim zdaniem nie powinien rezygnować z Ikera Casillasa ale na tą chwilę to David De Gea jest najlepszym hiszpańskim bramkarzem. I to właśnie jemu należy się bluza pierwszego golkipera. Casillas może pozostać w kadrze jako ten drugi od którego młodsze pokolenie bramkarzy mogłoby się uczyć. Pozostali zawodnicy a więc Asenjo, Casilla, Reina czy ewentualnie Moya muszą zadowolić się rolą trzeciego bramkarza.

 

Foto: es.uefa.com


Avatar
Data publikacji: 27 marca 2015, 17:34
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.