fot. Filip Starzyński, Cafu / fot. Mikołaj Barbanell (Piłkarski Świat)
Udostępnij:

Starzyński: Nie będę ukrywał, miałem ofertę z Lechii

- Nie będę ukrywał, miałem ofertę z Lechii. Na pewno ciekawą pod wieloma względami, także z uwagi na trenera Piotra Stokowca, z którym kiedyś w Lubinie współpracowałem - przyznaje Filip Starzyński w poniedziałkowym "Przeglądzie Sportowym".

28-letni środkowy pomocnik w czwartek postanowił przedłużyć umowę z "Miedziowymi". Od kilku tygodni był łączony z Lechią Gdańsk, która postanowiła się rozstać m.in. ze Sławomirem Peszką oraz Rafałem Wolskim i "biało-zieloni" potrzebują wzmocnień w środku pola. - O tym, że ostatecznie zostaję w Lubinie, trener Stokowiec dowiedział się wcześniej, niż zostało to oficjalnie ogłoszone. To była gra w otwarte karty, nikt nikogo nie chciał zaskoczyć. Zresztą nie chodzi o to, że Zagłębie tę gdańską ofertę przebiło, że zaproponowało większe pieniądze. Naprawdę nie w tym rzecz. Liczył się pomysł na funkcjonowanie klubu i drużyny - podkreśla 4-krotny reprezentant Polski.

- Jestem w najlepszym wieku zawodnika i zakładam, że za trzy lata nadal w nim będę. Stosunkowo późno zacząłem grać w piłkę, więc nie jestem jeszcze aż tak wyeksploatowany. Pomijając jeden incydent, omijały mnie poważniejsze urazy. Nie myślę, że to już mój ostatni znaczący kontrakt, broń Boże. Chcę grać jak najdłużej, jest jeszcze wiele do zdobycia - dodaje Starzyński. Wychowanek Wichra Przelewice w obecnych rozgrywkach dwukrotnie pokonywał golkiperów oraz zaliczył sześć asyst.

źródło: przegladsportowy.pl / własne


Avatar
Data publikacji: 20 stycznia 2020, 9:34
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.