Starcie tytanów, czyli Real Madryt vs FC Barcelona
W sobotnie popołudnie świat znów wstrzyma oddech. Przynajmniej ten piłkarski. Wszystko to dlatego, bowiem naprzeciw siebie staną dwie ekipy, których pojedynki elektryzują cały świat.
El Clasico to coś więcej niż mecz-powtarzają zgodnie kibice obu drużyn oraz piłkarscy eksperci. I nic dziwnego, gdyż starcie Realu z Barcą już dawno przestało mieć wymiar tylko piłkarski. Teraz to walka na poziomie politycznym oraz finansowym. Politycznym, ponieważ Katalonia pragnie odłączyć się od Hiszpanii i stworzyć własne państwo, na co nie chce zgodzić się rząd hiszpański. Z kolei batalia na poziomie finansowym to efekt przychodów jakie generują na całym świecie oba zespoły, które są w czołówce najbogatszych klubów piłkarskich na świecie!
Bez nich Gran Derbi już nie będzie takie samo
Mimo, że mecze Barcelony z Realem zawsze dostarczały widzom sporych emocji, ponieważ na boisko wybiegali najdrożsi a zarazem najlepsi piłkarze na planecie, to tym razem klasyk będzie nieco uboższy, ponieważ po raz pierwszy od piętnastu lat zabraknie w nim dwóch ikon tego niezwykłego pojedynku. Xavi Hernandez i Iker Casillas, symbole i wychowankowie Barcy oraz Realu reprezentują teraz inne zespoły. Katalończyk dogrywa karierę w Katarze, natomiast "San Iker" zamienił Madryt na Porto. Łącznie uzbierali 78 występów w klasyku (Xavi 42 a Casillas 36), teraz zawodnikiem z największym dorobkiem występów zostanie Andres Iniesta, który do tej pory brał udział w 31 konfrontacjach pomiędzy odwiecznymi rywalami.
Sytuacja obu klubów w lidze
Ten sezon jest wyjątkowo ciekawy w wykonaniu obu ekip. Od początku sezonu Real i Barca gubiły punkty z rywalami, których teoretycznie powinni odprawić z kwitkiem, dlatego w pewnym momencie musieli oglądać plecy takich zespołów jak Celta Vigo czy Villarreal, jednak teraz wszystko wróciło do normy i okupują dwie pierwsze lokaty w lidze. Do ostatniej kolejki to Real był liderem rozgrywek, ale porażka na Ramon Sachez Pizjuan z Sevillą sprawiła, że to podopieczni Luisa Enrique wskoczyli na miejsce lidera ligi hiszpańskiej. Na ten moment Barca ma trzy "oczka" przewagi nad "Królewskimi" (27 pkt. przy 24 Realu), ale lepszym bilansem bramkowym o dziwo mogą pochwalić się Benitez i spółka.
MSN lepsze niż BBC
To prawda. . tercet "barceloński" ma na swoim koncie 23 bramki w lidze, z kolei tridente "Los Blancos" zaledwie 16 goli, co bardziej napawa optymizmem kibiców "Dumy Katalonii". Oba zespoły miały w tym czasie swoje problemy, gdyż plaga kontuzji występowała i występuje po obu stronach. Przez ostatnie 5 ligowych kolejek Luis Enrique musiał sobie radzić bez Leo Messiego, który nabawił się kontuzji kolana. Trzeba przyznać, że duet Neymar-Suarez poradził sobie zaskakująco (albo i nie) dobrze bez Argentyńczyka. Pod nieobecność 4-krotnego zdobywcy Złotej Piłki Suarez i Neymar zdobyli 16 bramek w lidze (obaj po 8). Porównując to z dorobkiem BBC wygląda to imponująco choć trzeba przyznać, że u Beniteza grał jedynie będący w wyraźnym dołku Cristiano Ronaldo. Portugalczyk często czuł się osamotniony w ataku, gdyż musiał radzić sobie bez Bale'a i Benzemy. Hiszpańska prasa jednak uspokaja i spodziewa się, że w klasyku dojdzie do pojedynku BBC z MSN.
Jaki skład desygnują Benitez i Enrique?
Sytuacja kadrowa obu zespołów nieco się polepszyła. Wirus FIFA tym razem nie zebrał żadnych żniw, a do kadry wracają gracze, którzy przez ostatni czas leczyli swoje urazy. W obozie "Los Merengues" zdrowi są już m. in James Rodriguez i Pepe, którzy wystąpili przed przerwą reprezentacyjną w starciu z Sevillą i swoją formę poprawiali na zgrupowaniu kadr narodowych. Ponadto Benitez będzie mógł skorzystać z usług Keylora Navasa oraz Marcelo, którzy nie zagrali na Sanchez Pizjuan w stolicy Andaluzji. Jedyną niewiadomą jest występ Sergio Ramosa oraz Karima Benzemy. Hiszpan jeszcze w pierwszej odsłonie gry z Sevillą opuścił plac gry w skutek odnowienia kontuzji barku, ale ma być gotowy na klasyk. Benzema ma problemy osobiste, ale i na niego liczy Benitez.
Luis Enrique największy ból głowy miał podczas nieobecności Messiego, ale drużyna znakomicie poradziła sobie bez Argentyńczyka. "La Pulga" nie pojechał na mecze reprezentacji kontynuując proces rehabilitacji i na dwa dni przed meczem z Realem na Bernabeu ma wystąpić od pierwszej minuty. Enrique liczy również na Rakiticia, który szybko dochodzi po kontuzji małego naderwania mięśnia prawej łydki, której nabawił się 4. listopada.
Oto przewidywane składy na 171. ligowe Gran Derbi:
Real Madryt: Navas - Danilo, Pepe, Ramos, Marcelo - Kroos, Modrić, James Rodriguez - Bale, Benzema, Ronaldo.
FC Barcelona: Bravo - Alves, Pique, Mascherano, Alba - Busquets, Rakitić, Iniesta - Messi, Suarez, Neymar.
Real Madryt - FC Barcelona
Rozgrywki: Primera Division - 12. kolejka
Data: 21 listopada (sobota), 18:15
Miejsce: Santiago Bernabeu, Madryt
Sędzia: Fernández Borbalán
Transmisja: Eleven Sports
-
AktualnościLa Liga: Cholo Simeone przełamał klątwę! Atletico wygrywa w Barcelonie (WIDEO)
Michał Szewczyk / 21 grudnia 2024, 23:25
-
AktualnościLKE: Jagiellonia remisuje i wypada z najlepszej ósemki
Michał Szewczyk / 19 grudnia 2024, 23:23
-
AktualnościUrbański jednak zostanie w Bolonii. Właśnie przedłużył kontrakt
Michał Szewczyk / 18 grudnia 2024, 21:08
-
Ligi zagraniczneOficjalnie: RB Salzburg z nowym trenerem. Powrót w nowej roli
Kamil Gieroba / 18 grudnia 2024, 12:33
-
La Liga"Dzięki temu wiem, że jestem na dobrej drodze" - Vinicius po gali FIFA The Best
Kamil Gieroba / 18 grudnia 2024, 11:03
-
La LigaLaporta: Musimy odpowiednio nastawić zespół, aby każdy mecz był jak spotkanie Ligi Mistrzów
Kamil Gieroba / 17 grudnia 2024, 19:20