fot.
Udostępnij:

Środowy felieton: Quo Vadis Barcelono?

Barcelona się sypie. Nie trzeba być wytrawnym ekspertem futbolowym, aby stwierdzić tak oczywisty fakt. Zarząd klubu tuż po nowym roku zakończył, po ponad czterech latach  współpracę z dyrektorem sportowym - Andonim Zubizarretą. Odszedł również Carles Puyol, jego najbliższy współpracownik. To jak się okazuje, dopiero początek.

Rozgłośnia COPE poinformowała, że ultimatum otrzymał trener Luis Enrique, który określany jest mianem najgorszego trenera - tak o szkoleniowcu z Asturii miał wypowiedzieć się jeden z zawodników FC Barcelony. Jeżeli były trener Celty Vigo nie wygra dwóch najbliższych spotkań: pucharowego z Elche oraz ligowego z Atletico, pożegna się ze stanowiskiem. Członkowie zarządu nie są także zadowoleni z działań prezydenta Bartomeu, którego chcą prosić o zwołanie wcześniejszych wyborów prezydenckich. Z utęsknieniem na to czeka Joan Laporta, były prezydent katalońskiego klubu oraz lwia część kibiców z Camp Nou. Dla fanów FC Barcelony, Laporta to symbol najpiękniejszych czasów w nowożytnej historii klubu - za jego kadencji zatrudniono Guardiolę, a drużyna dwukrotnie wygrała Puchar Europy.

Były prezydent klubu był najwierniejszym fanem Pepa Guardioli i gdyby nie przestał pełnić swojej funkcji, trener być może nie odszedłby z katalońskiego klubu. Szkoleniowiec nie chętnie odpowiada na pytania o powrocie na Camp Nou i pewnie jego powrót będzie bardzo trudno, ale po wygranej Laporty na pewno będzie on bardziej prawdopodobny niż gdyby funkcję prezydenta piastował dalej Bartomeu. Guardiolę, do czerwca 2016 roku obowiązuje kontrakt z Bayernem. Do tego czasu na pewno nie opuści on stolicy Bawarii. Włodarze monachijskiego klubu są zadowoleni z jego pracy, a podopieczni nie mogą się go nachwalić.

FC Barcelona potrzebuje zmian. Ofiarą pierwszej stał się Zubizarreta. Kto będzie symbolem kolejnej? Enrique, czy Bartomeu? Prezydent zapewne zdąży znaleźć następcę Asturyjczyka, ale już wkrótce on sam może okazać się skreślonym. Czy nowy zarząd będzie chciał trenera wybranego przez poprzedników? Sytuacja łudząco przypomina roszady w PZPN-ie. Tuż przed odejściem ze stanowiska prezesa federacji, Grzegorz Lato mianował selekcjonerem Waldemara Fornalika. Następca Laty, Zbigniew Boniek poczekał, aż okaże się, że "Waldek King" nie nadaje się na selekcjonera kadry. Laporta tak cierpliwy nie będzie i postara się o obsadzenie kluczowych stanowisk swoimi ludźmi.

Laporta dla mnie zawsze był wizjonerem, takim jak Guardiola. Myślał nieszablonowo i mierzył bardzo wysoko. To dlatego wygrał wybory w 2003 roku. Również z tego powodu dał szansę Guardioli. Myślę, że ten człowiek to w tej chwili nadzieja dla kibiców FC Barcelony. Nadzieja na lepsze jutro, bo dziś trudno cokolwiek zmienić.


Avatar
Data publikacji: 7 stycznia 2015, 1:15
Zobacz również