Slavia Praga z podwójną koroną. Baník bez szans w finale MOL Cup

Slavia Praga nie pozostawiła choćby cienia szans Baníkowi Ostrawa pokonując go 2:0 w finale pucharu Czech – MOL Cup. Wspaniały sezon dla podopiecznych Jindřicha Trpišovskego.

---

Zwieńczeniem sezonu w Czechach jest finał krajowego pucharu o nazwie MOL Cup. Najstarsze rozgrywki u naszych południowych sąsiadów. Dlaczego MOL Cup? MOL jest to sieć stacji benzynowych na terenie czeskiej republiki. Ze względu na bezpieczeństwo miejscem finałowego meczu wybrano Ołomuniec. Dla kibiców Baníka Ostrawa godzina z okładem jazdy samochodem, natomiast fanom Slavii Praga potrzeba ponad trzech godzin, aby dotrzeć na Morawy. Już wiecie, jakie zespoły powalczą o wspomniane trofeum.

Zaglądamy do szatni świeżo upieczonego Mistrza Czech

Minionego weekendu Slavia Praga przypieczętowała mistrzostwo Fortuna Ligi, piąty tytuł po rozpadzie Czechosłowacji (tyle samo co Viktoria Pilzno) i co ciekawe – zdobyty oficjalnie majster na boisku Baníka. Sešívaní ustępują jedynie rywalowi zza miedzy, czyli Sparcie, która triumfowała w lidze aż 12 razy. Bezsprzecznie zasłużony triumf, gdyż Slavia od 7. kolejki nie oddała już lidera tabeli. Wspaniałym wspomnieniem tej kampanii będą również europejskie puchary, a dokładnie Liga Europy, w której podopieczni Jindřicha Trpišovskego doszli do ćwierćfinału ogrywając po drodze między innymi Sevillę. Bardzo dobre przygotowanie fizyczne, konsekwencja, czy odporność psychiczna – są to dokładnie te cechy, które definiują nową Slavię. Dyrektor sportowy Červenobílích, Jan Nezmar może być dumny ze swojego tworu, bowiem jest jednym z ojców sukcesów, jakie klub osiąga we współczesnej czeskiej piłce. Ostatni raz Sešívaní sięgnęli po podwójną koronę w sezonie 1941/1942, jeszcze za czasów czeskiej legendy futbolu Josefa Bicana. Wyprzedzając fakty kampania 2018/2019 przechodzi do annałów klubowych. Drużyna ze stolicy wystawiła najmocniejsze możliwe działa na finałowe starcie z Baníkiem. Porównując dzisiejszą, pierwszą jedenastkę z tą z niedzielnego spotkania, na prawej obronie w miejsce Vladimira Coufala pojawił się Michal Frydrych. Na obu skrzydłach także zmiany, gdzie Miroslava Stocha oraz wracającego do zdrowia Petra Ševčíka zastępują Lukas Masopust i Jaromír Zmrhal. W ataku Trpišovsky postawił na 33-letniego Milana Škodę. Na ławce usiadł choćby Mick van Buren. Wszystkie zaistniałe rotacje świadczą o szerokiej kadrze, jaką posiada obecna Slavia.

Ostatnia szansa Baníčka na europejskie puchary

Po długich trzynastu latach FC Baník Ostrawa melduje się w finale pucharu Czech. Dla Śląskiego klubu dzisiejszy mecz był o tyle ważny, że toczył się o wywalczenie promocji występów w eliminacjach do Ligi Europy. Przez ligę sprawa zaprzepaszczona. Porażki z bezpośrednimi przeciwnikami (Jablonec, Sparta Praga, Slovan Liberec) zamknęły drogę. Jedyną szansą wygrana ze Slavią na zakończenie sezonu. Zawodnicy Bohumila Páníka mocno wierzyli w osiągnięcie celu, pomimo że przegrali na wiosnę z Mistrzem Czech 4:0, a wspomniany bezbramkowy, niedzielny remis, wywalczony został w bólach. Co więc należy zrobić, aby pokonać Sešívaních? Grać od 16. minuty w osłabieniu i niesamowitym zaangażowaniem wyszarpać trzy punkty. No może jeszcze przydałaby się niezła dyspozycja Martina Fillo. Patrizio Stronati, stoper Baníka doskonale pamięta tamten mecz.

W domowym meczu, kiedy graliśmy w osłabieniu wygrywaliśmy wówczas 2:1, udowodniliśmy, że możemy z nimi grać na równi i powinniśmy wziąć przykład z tamtej gry. Będziemy napędzać naszych fanów, którzy wierzę, że będą głośniejsi niż fani Slavii, co będzie dla nas siłą napędową. Niezależnie od tego, czy grasz 90 czy 120 minut z karami, chcemy odnieść sukces za wszelką cenę i jesteśmy gotowi zostawić zdrowie na boisku.

Jeśli chodzi o zmiany na MOL Cup to na pewno rzuca się w oczy bramkarz. W lidze głos należy do Jana Laštůvki, natomiast tutaj Bohumil Páník konsekwentnie stawia na 26-letniego Słowaka, Viktora Budinskego. Adam Jánoš wraca po kontuzji i od razu wskakuje na lewą stronę. Były szkoleniowiec FC Zlín liczył na skuteczność strzelecką Nemanji Kuzmanovicia. Ondřej Šašinka wystawiony w roli jokera na drugą połowę.

Nic, ale to nic nie układało się po myśli Baníka Ostrawa. Ataki Slavii sunęły zarówno z prawej, jak i lewej flanki. Červenobílí objęli prowadzenie po rzucie karnym. Tomáš Souček nie zwykł marnować takich sytuacji i tym razem pewnie umieścił piłkę w siatce (4 na 4 w skuteczności z tego stałego fragmentu gry). Skąd wzięło się wapno dla Slavii? Michael Ngadeu Ngadjui został po prostu faulowany w powietrzu przez Václava Procházkę. Później nastąpiła frustracja Milana Baroša, który nie omieszkał kwestionować decyzji sędziego z ławki rezerwowych. Za niepotrzebne dyskusje – zasłużony dla klubu z Ostrawy napastnik – otrzymał czerwoną kartkę. Na kibiców Baníčka zawsze drużyna może liczyć.

Efektowna oprawa kibiców @fcbanikostrava pic.twitter.com/pvOSC3ppvi

— Michał Chwieduk (@mchwieduk) May 22, 2019

Najbardziej aktywnym w ekipie Bohumila Páníka był Robert Hrubý, ale nieco osamotniony niewiele mógł zrobić. Dzieła zniszczenia dopuścił się Lukas Masopust, który po znakomitym prostopadłym podaniu Alexa Krála zachował się jak profesor.

Historyczny sezon dla Slavii Praga, która po tytule Mistrza Fortuna Ligi sięga po trofeum w MOL Cup. 

Cesta sešívaných za obhajobou @MOL_Cup a zisku double ?? #spolumamedouble #poharjenas #spolujsmemistri pic.twitter.com/8NDjvL8h03

— #M19TŘI (@slaviaofficial) May 22, 2019

 

Finał MOL Cup, Andrův Stadion w Ołomuńcu, Widzów: 11 661.

FC Baník Ostrawa – SK Slavia Praga 0:2 (0:1)

37′ Tomáš Souček – rzut karny

78′ Lukas Masopust

 

Żółte kartki: Procházka – Škoda, Traoré, Masopust, Kolář, Bořil

Czerwone kartki: Milan Baroš (poza boiskiem)

Sędzia: Petr Ardeleanu

FC Baník: Budinský – Pazdera (46′ Granečný), Procházka, Stronati, Šindelář (71′ Diop) – Fleišman (C), Fillo, Robert Hrubý, Jánoš – Holzer, Kuzmanović (80′ Ondřej Šašinka).
SK Slavia Praga: Ondrej Kolář – Frydrych, Ngadeu-Ngadjui, Simon Deli, Bořil – Tomáš Souček, Ibrahim Traoré (55′ Alex Král) – Masopust, Hušbauer (73′ Olayinka), Zmrhal – Milan Škoda (C) (83′ Kúdela).