Juventus Atalanta
fot. zdjęcie: https://twitter.com/juventusfcen
Udostępnij:

Serie A: Wyrównany, emocjonujący spektakl w hicie kolejki. Atalanta i Juventus dzielą się punktami

W ostatnim niedzielnym spotkaniu 24. kolejki Serie A Atalanta zremisowała z Juventusem 1:1. W trakcie meczu nie zabrakło jednak emocji czy zwrotów akcji. Bramkę dla "Orobici" zdobył Rusłan Malinowski, zaś dla "Starej Damy" Danilo.

Mija już miesiąc od ostatniej wygranej Atalanty. Ten długi okres punktowej posuchy przepłaciła spadkiem na 5. miejsce w ligowej tabeli. Teraz ponownie musi starać się o zajęcie pozycji premiowanej grą w Lidze Mistrzów w następnym sezonie. Głównym rywalem "Orobici" w walce o czwartą lokatę jest będący w dobrej formie Juventus. Taki stan rzeczy sprawił, że niedzielny pojedynek pomiędzy tymi dwoma drużynami miał większe znaczenie niż kiedykolwiek.

Przed meczem wielu kibiców zastanawiało się czy Dusan Vlahović będzie w stanie utrzymać wysoką formę i przedłużyć serię kolejnych meczów ze strzeloną bramką. Serb szybko dał sygnał, że trzeciej bramki w barwach Juventusu szukać będzie. Już w 3. minucie wysilić musiał się bramkarz rywali, by wybronić jego strzał. Ofensywny tercet gości dobrze sprawował się na początku spotkania, stwarzając kilka groźnych okazji, ciągle czając się w pobliżu bramki przeciwnika. Atalanta długo nie dała sobą pomiatać. Również zaczęła grać piłką, lecz groźniejszych akcji z ich strony brakowało. Tymczasem pod własną bramką radzić musieli sobie z Paulo Dybalą. W 14. minucie Argentyńczyk po rajdzie wbiegł w pole karne i oddał strzał, po którym piłka nieznacznie minęła się z bramką. Juventus zdecydowanie przeważał. Jego zawodnicy byli szybcy i coraz mocniej dociskali rywali, próbując zmusić ich do błędu.

Jedna z nielicznych dobrych okazji Atalanty miała miejsce w 25. minucie. Po rzucie różnym piłkę do bramki próbował zmieścić Marten de Roon. W 30. minucie tragicznie skończyć mógł się błąd Wojciecha Szczęsnego. Polak wyszedł z bramki, by zażegnać niebezpieczeństwo, jednak piłka po jego interwencji trafiła pod nogi Luisa Muriela, który stał przed pustą bramką. Kolumbijczyk nie wykorzystał tej doskonałej sytuacji, ale to mógł nie być koniec potencjalnych konsekwencji czynu Szczęsnego. Sędziowie na VAR-ze sprawdzali, czy 31-letni bramkarz nie sfaulował zawodnika Atalanty. Przewinienia się jednak nie dopatrzono. Gospodarze zaczęli powoli odżywać i toczyć równą walkę z przeciwnikiem. Dwie świetne sytuacje na strzelenie gola miał Jeremie Boga w samej końcówce pierwszej połowy. W obu przypadkach powstrzymał go jednak Matthijs de Ligt.

Zaraz po przerwie Atalanta kontynuowała dobrą grę. Zza pola karnego Szczęsnego pokonać próbował De Roon, lecz jego próba znów zakończyła się fiaskiem. Wkrótce obudził się i Juventus. Ponownie dali o sobie znać Alvaro Morata czy Paulo Dybala. Gola nie zdobyli, choć było blisko. W 55. minucie w pole karne wszedł Morata. Hiszpan starał znaleźć się Vlahovicia, za to piłkę przejął Dybala. Próbował dryblingu, lecz nic to już nie dało. Dosłownie kilka sekund później blisko zapisania trafienia na swoim koncie był Vlahović. Ponownie dobrą interwencją wykazał się jednak Marco Sportiello. "Stara Dama" zaczęła grać jak na początku pierwszej części spotkania. Ofensywna trójca kreowała sobie masę okazji. Obie drużyny dawał z siebie wszystko, dostarczając widzom naprawdę dobre widowisko, w którym brakowało tylko jednego, a mianowicie bramek. Czasami jak w 67. minucie brakowało wręcz centymetrów. Wtedy właśnie Boga doskonale wypatrzył w polu karnym Teuna Koopmeinersa, który ledwie miną się z piłką.

Długo wyczekiwana bramka w końcu jednak nadeszła, choć z najmniej spodziewanej sytuacji. W 76. minucie Rusłana Malinowskiego sfaulował De Ligt. Podyktowany został rzut wolny, z którego prawdziwą petardę w samo okienko bramki Szczęsnego posłał właśnie Malinowski. Chwilę później w 84. minucie okazję na zamknięcie spotkania miał Hans Hateboer, jednak piłka po jego strzale z bliskiej odległości odbiła się jedynie od poprzeczki. Wszystko wskazywało na triumf Atalanty, który być może sprawi, że nastaną lepsze dni dla "Orobici". Taką wizję pokrzyżował Danilo trafiając głową minutę przed końcem spotkania. Trafienie to podsumowuje ten bez wątpienia emocjonujący spektakl, który wciąż nie dostarcza nam odpowiedzi na pytanie, kto zakwalifikuje się do rozgrywek Ligi Mistrzów w przyszłym sezonie.

13.02.2022, 25. kolejka Serie A, Gewiss Stadium

Atalanta BC - Juventus FC 1:1 (0:0)

Malinowski 76' - Danilo 90+2'

Atalanta: Sportiello - Djimsiti, Demiral, Toloi - Hateboer, De Roon, Freuler, Zappacosta (60' Maehle) - Koopmeiners - Muriel (60'Malinowski), Boga (90+1' Pasilić)

Juventus: Szczęsny - Danilo, De Ligt, Bonucci (79' Cuadrado), De Sciglio - McKennie (81' Kean), Locatelli, Rabiot( 86' Arthur) - Dybala, Vlahovic, Morata (86' Ake)


Rafał Makowski
Data publikacji: 13 lutego 2022, 22:54
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.