blank
fot.
Udostępnij:

Serie A: Dreszczowiec dla Napoli. Milik z golem

Cudowny mecz w Genui. Po pełnym emocji starciu Napoli pokonało Sampdorię 4:2 i zbliżyło się do miejsc premiowanych grą w Lidze Europy. Bramkę dla zespołu z Neapolu zdobył Arkadiusz Milik.

Sampdoria po fatalnym starcie sezonu wyraźnie odżyła pod wodzą Ranieriego. Z wyjątkiem meczu z Lazio przegranym 1:5 Genueńczycy świetnie grają w obronie i dzięki temu szybko opuścili strefę spadkową. Napoli również zaczęło punktować. Kiepski początek Gattuso w Neapolu można uznać za zakończony. Zwycięstwa z Lazio i Juventusem tchnęły nowego ducha w drużynę i kibice poczuli, że wraca ich stara ekipa.

Polacy w natarciu

Błyskawicznie do roboty wzięli się piłkarze Napoli. Już w jednej z pierwszych akcji goście zdołali wyjść na prowadzenie. Głównymi bohaterami byli w tej sytuacji Polacy. Piotr Zieliński przyjął sobie piłkę na krawędzi pola karnego i dośrodkował prosto na głowę Arkadiusza Milika, a ten precyzyjnym strzałem pokonał Emiliana Audero. Wicemistrz Włoch ani myślał zwalniać tempa i zdominował swojego rywala. Z tej dominacji przyszedł drugi gol. Ponownie po wrzutce, tym razem z rzutu wolnego, obrona Sampdorii nie pokryła dobrze Elmasa i Macedończyk z najbliższej odległości wbił futbolówkę do bramki.

Sampdoria miała ogromne problemy z konstruowaniem akcji. Zawodnicy Claudio Ranieriego szybko gubili piłkę i ograniczali swoje ofensywne poczynania do chaotycznych dośrodkowań. Na szczęście dla gospodarzy mieli oni w swoim składzie Fabio Quagiarellę. Po centrze Albina Ekdala Włoch złożył się do strzału i przepięknym strzałem z woleja pokonał Alexa Mereta. Kibice na stadionie w Genui oszaleli, a gospodarze wyraźnie odżyli. Piłkarze Napoli musieli uważać, bo każdy kontratak mógł skończyć się golem. Po jednej z szybkich akcji powinien paść gol wyrównujący. Po błyskawicznej akcji piłka trafiła na prawe skrzydło. Do celnej wrzutki w pole karne dopadł Jankto, ale został zablokowany. Szczęśliwie piłka trafiła pod nogi Ramiereza, ale ten w dobrej sytuacji trafił w słupek.

Emocje w końcówce

Ta sytuacja podrażniła ekipę z Kampanii. Tuż przed przerwą Milik miał szansę zdobyć swojego drugiego gola. Po bardzo dobrym dośrodkowaniu Polak wygrał pojedynek w powietrzu i oddał strzał, ale tym razem Audero wykazał się refleksem. Chwilę później arbiter zarządził przerwę. Chyba był to dobry moment dla Napoli, bowiem Gattuso musiał ponownie nakręcić swoich zawodników, żeby grali tak, jak na początku spotkania.

Druga część meczu zaczęła się spokojnie. Właściwie aż do końcówki oba zespoły zachowywały skupienie. Aż do ostatnich 15 minut. Wtedy to Manolas przypadkowo faulował Quagliarellę w polu karnym i sędzia po konsultacji z Varem podyktował rzut karny. Do jedenastki podszedł Gabbiadini i po rękach Mereta umieścił piłkę w siatce. Na szczęście dla Napoli nie była to jedyna bramka w tym meczu. Nie minęło wiele czasu i do głosu doszedł rezerwowy, Diego Demme. Niemiec wykorzystał zamieszanie w polu karnym gospodarzy i huknął nie do obrony. Dużo przerw w grze sprawiło, że sędzia doliczył aż 7 minut. To nie pomogło Sampdorii, a gwoździa do trumny wbił Mertens. Belg wykorzystał złe wyjście Audero i z 30 metrów trafił do pustej bramki. Dzięki temu zwycięstwu podopieczni Gattuso zbliżyli się już tylko na dwa punkty do Ligi Europy.

03.02.2020r., 22.kolejka Serie A, Genua

Sampdoria-Napoli 2:4 (1:2)

Quagliarella 26' Gabbiadini 73' (k.) - Milik 3', Elmas 23', Demme 83', Mertens 90+7'

Sampdoria: Audero - Augello, Colley, Tonelli, Thorsby - Jankto, Ekdal, Linetty, Ramirez (Maroni 68') - Quagliarella (Bonazzoli 68'), Gabbiadini

Napoli: Meret - Rui, Manolas, Di Lorenzo, Hysaj - Elmas (Politano 79'), Lobotka (Demme 61'), Zieliński - Insigne, Milik, Callejon (Mertens 72')


Avatar
Data publikacji: 3 lutego 2020, 22:48
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.