Paulo Sergio: Trzeba dać Lipskowi trochę czasu

Bundesliga powraca po krótkiej przerwie i od razu wita nas ciekawym meczem: Bayern Monachium w sobotę podejmie RB Lipsk. Czy RB ma jakiekolwiek argumenty, by powstrzymać "Bawarczyków"? O sytuację w obydwóch klubach spytaliśmy byłego piłkarza m.in. Bayernu i Bayeru Leverkusen, zdobywcę Ligi Mistrzów z 2001 roku - Paulo Sergio. Transmisja spotkania Bayern - RB Lipsk w sobotę, 5 lutego na platformie Viaplay.

Jak ocenia Pan pracę Juliana Nagelsmanna w Bayernie po kilku miesiącach? Czym najbardziej różni się jego Bayern od Bayernu Flicka?

Nagelsmann jest młodym trenerem i stara się trzymać razem z zawodnikami. Flick był trenerem z doświadczeniem. Miał już za sobą te momenty i napięcia w szatni. Natomiast widzę Nagelsmanna w mediach trochę pokazanego, jako człowieka przychodzącego na trening z deskorolką. Myślę, że to wyjątkowy trener i różniący się mocno człowiek od Flicka.

Co sprawia, że Bayern tak dominuje niemal co roku w Bundeslidze?

Konsekwencja jest bardzo ważna. Jeśli masz możliwość utrzymania tych dobrych zawodników w zespole, to świetnie. Jest wiele klubów, które miały problemy finansowe i musiały sprzedawać piłkarzy, aby kupić nowych. Bayern nie musiał tego robić i stąd bierze się ta spójność. Jeśli na rynku pojawia się nowy dobry zawodnik i klub może go kupić, to jest to dla nich świetne. Ta konsekwencja jest bardzo ważna w dzisiejszych czasach.

Całkiem niedawno wręczył Pan nagrodę im. Masa Redonda Robertowi Lewandowskiemu. "Lewy" w ostatnich miesiącach wygrał praktycznie wszystko oprócz Złotej Piłki. Co Pan sądzi o tym werdykcie?

Dla mnie sprawa jest jasna, bo Lewy był najlepszy. Zdobył tyle bramek i zrobił tak wiele w Bayernie Monachium. Wygrał wszystko w Bayernie. Możemy więc powiedzieć, że Lewy, Messi, Mbappé - cała trójka była bardzo dobra w ostatnich miesiącach.

RB Lipsk miał w tym sezonie sporo problemów. Co źle zrobił Marsch, którego już zwolniono?

Musimy dać klubowi trochę czasu. RB Lipsk zaczął tak dobrze i jasne jest, że w pewnym momencie klub trochę osłabnie. Niestety, Lipsk nie ma takich możliwości, aby osiągnąć taką konsekwencję jak Bayern Monachium. Jak przychodzą dobrzy zawodnicy to muszą ich znowu sprzedawać, patrz przykład Dayota Upamecano. On jest dobrym graczem i był również bardzo ważny dla Lipska. Jeśli musisz sprzedawać dobrych piłkarzy, to jasne jest, że tracisz siłę na podpisywanie nowych zawodników. Potrzebują trochę czasu, ale najważniejsze jest to, aby być w dobrej pozycji za Bayernem i Borussią Dortmund. Niemniej jednak Lipsk to klub, wobec którego trzeba być nieco cierpliwym.

Jednym z zawodników, który w tym sezonie robi dobre wrażenie, jest Christopher Nkunku. Czy Lipsk zdoła go zatrzymać na dłużej?

To jest podobny problem, co w przypadku Upamecano. Jeśli potrzebujesz pieniędzy, a myślę, że z Lipskiem jest tak w tej chwili, sprowadzają oni dobrych zawodników. Jeśli masz zespół U20, to dobrzy zawodnicy są wprowadzani do pierwszej drużyny. RB Lipsk jest klubem, z którego sprowadza się dobrych zawodników do wielkich klubów. To jasne i to normalne. Ale jest też zawodnikiem, którego wiele klubów chciałoby mieć już teraz.

Co trzeba jeszcze poprawić w Lipsku, aby rzeczywiście udało się wywalczyć kwalifikację do Ligi Mistrzów?

Konsekwencja jest zawsze trudna, ale to zależy od zawodników. Często presja spoczywa na trenerze, ale to także od zawodników zależy, czy zaakceptują mentalność swojego trenera, w przeciwnym razie nie uda im się tego osiągnąć. Dobrym sposobem na osiągnięcie tej spójności jest możliwość zatrzymania dobrych zawodników i rozwijania ich. Tak więc pierwsza czwórka kwalifikuje się do Ligi Mistrzów. Obecnie są na 6. miejscu, ale myślę, że mają dobry zespół, aby dotrzeć do Ligi Mistrzów.

Na koniec - czy widzi Pan jakiekolwiek argumenty RB, że mogą pokonać Bayern?

Bayern musi wygrać u siebie, a z tym klubem zawsze wiąże się presja. Myślę, że Bayern wygra z Lipskiem.

Rozmawiał Kamil Gieroba