blank
fot. Marek Saganowski / fot. Mikołaj Barbanell (Piłkarski Świat)
Udostępnij:

Saganowski: W wielu europejskich klubach nasi szkoleniowcy by się sprawdzili

- Polskie kluby na pewno odstają pod względem baz treningowych. I nie mam na myśli tylko Vitorii, marzyłbym, aby pracować w takich warunkach jak te, w których trenowałem za granicą jako piłkarz - przyznał Marek Saganowski na łamach "Przeglądu Sportowego".

W kwietniu minął rok od kiedy Marek Saganowski jest asystentem Aleksandra Vukovicia w stołecznym klubie. - Na pewno się tego nie bałem, ale zastanawiałem się, czy powinienem zostawiać drużynę Legii w CLJ. Musiałem to chwilę przemyśleć. Wyznaczenie granic. Z kilkoma zawodnikami Legii sam grałem w piłkę, siedziałem z nimi w szatni. Porozmawialiśmy, powiedziałem im, że nie mam problemu z tym, aby mówili do mnie po imieniu, mogą zwracać się „Sagan”, mogą „trenerze” - mówi wychowanek ŁKS-u Łódź.

- Polskie kluby na pewno odstają pod względem baz treningowych. I nie mam na myśli tylko Vitorii, marzyłbym, aby pracować w takich warunkach jak te, w których trenowałem za granicą jako piłkarz. Jeśli jednak chodzi o merytorykę, to nie uważam, aby na Zachodzie pracowano lepiej, by polski trener był słabszy. Wręcz przeciwnie, moim zdaniem w wielu europejskich klubach nasi szkoleniowcy by się sprawdzili - podkreśla były reprezentant Polski. - Nigdy nie ukrywałem, że też chciałbym być pierwszym trenerem. W czerwcu kończę kurs UEFA PRO, będę miał uprawnienia, by sam prowadzić drużynę. Do tego zmierzam. Ale kiedy to nastąpi, tego nie wiem - zakończył.

 


Avatar
Data publikacji: 21 kwietnia 2020, 9:00
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.