fot. Ricardo Sa Pinto / fot. Mikołaj Barbanell (Piłkarski Świat)
Udostępnij:

Sa Pinto: Akceptuję krytykę, która na nas spadła

Legia Warszawa po dwóch ligowych porażkach z rzędu skomplikowała sytuację obrony korony mistrzowskiej. W piątkowym spotkaniu zmierzy się z Miedzią Legnica.

- Drużyny, które z nami wygrywały, nie uczyniły tego ze względu na lepszą taktykę. Nie tworzyły one trzydziestu sytuacji w meczu. Znamy naszych rywali i jesteśmy przygotowani. Piłka nożna to sport dynamiczny i nieprzewidywalny, czasem jedna sytuacja może zadecydować o wyniku końcowym. Akceptuję krytykę, która na nas spadła - tłumaczy Ricardo Sa Pinto. Zdaniem Portugalczyka "Kolejorz" nie zasłużył na zwycięstwo, ponieważ sam nie stworzył wielu dogodnych okazji. 

Problemem "Wojskowych"jest fatalna skuteczność. Legia Warszawa w rundzie wiosennej zdobyła ledwie jedną bramkę w trzech spotkaniach. - To prawda, mamy problem w grze pod bramką przeciwnika, ponieważ strzeliliśmy tylko jednego gola w trzech meczach. W spotkaniach z Wisłą Płock czy Cracovią mieliśmy swoje szanse, jednak w ostatnim, przeciwko Lechowi nie stworzyliśmy groźnych okazji do strzelenia goli. Wciąż brakuje nam jednak zaledwie trzech goli, aby być najskuteczniejszą drużyną LOTTO Ekstraklasy, nie jest więc aż tak źle - mówi szkoleniowiec.

Właściciel klubu, Dariusz Mioduski wezwał na rozmowę Ricardo Sa Pinto, który oczekuje, że Legia zdobędzie trzy punkty z Miedzią Legnica i na wyjeździe z Arką Gdynia oraz pokonają w Pucharze Polski pierwszoligowy Raków Częstochowa. - Podczas spotkania z prezesem Dariuszem Mioduskim rozmawialiśmy o wielu kwestiach. Była to zwykła rozmowa. To całkowicie normalne, że prezes spotyka się z trenerem - skomentował spotkanie Sa Pinto.

źródło: legia.com / własne


Avatar
Data publikacji: 1 marca 2019, 10:34
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.